- Udało się wygrać, a wynik otworzyliśmy rzutem karnym. Cieszę się, że został wykorzystany, bo chłopaki często trenują ten element - mówił zaraz po meczu Dimun. Słowak zdobył bramkę w końcówce meczu po podaniu Mateusza Wdowiaka. Jednak już w pierwszej połowie pomocnik Cracovii miał świetną okazję po znakomitym podaniu Damiana Dąbrowskiego, ale górą był Zlatan Alomerović, bramkarz Lechii.- Szkoda tej sytuacji, bo otrzymałem świetne podanie. Chciałem uderzyć po ziemi obok bramkarza, ale nie udało się go pokonać. Cieszę się jednak, że w końcu udało mi strzelić i na pewno pomoże mi to w kolejnych spotkaniach - uważa Dimun.Trzy ostatnie mecze będą dla zawodników Cracovii bardzo ważne, ponieważ drużyna cały czas ma szansę zająć czwarte miejsce, które daje grę w eliminacjach Ligi Europy. - Patrzymy na siebie i zrobimy wszystko, by na koniec sezonu zająć czwartą pozycję. Chcemy grać w pucharach - zapewnia Dimun. Po meczu z Lechią Słowak zwrócił się również do kibiców. - Dziękujemy wszystkim, którzy mimo brzydkiej pogody stawili się na stadionie. Pomogli nam w zwycięstwie - zapewnia Słowak.W kolejnym meczu Cracovia podejmuje Lecha Poznań, a Lechia Zagłębie Lubin. PJ Ekstraklasa: wyniki, tabele, strzelcy, terminarz