<a href="https://nazywo.interia.pl/relacja/cracovia-korona-kielce,5577" target="_blank">Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Cracovia - Korona Kielce</a> <a href="https://m.interia.pl/na-zywo/relacja/cracovia-korona-kielce,id,5577" target="_blank">Zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne z meczu Cracovia - Korona Kielce</a> Przed meczem trębacz sprawnie odegrał "Barkę", a po 21 minutach i 37 sekundach, dla uczczenia godziny odejścia św. Jana Pawła II - 21:37 przez minutę klaskano. Piłkarze stawali na głowie, ale swą grą nie byli w stanie dorównać trębaczowi. Fałszowali, podawali niecelnie, piłka im przeszkadzała i fakt rozgrywania meczu po 3-4 dniach przerwy. Jasnym punktem był Piszczek. Gdy w lipcu sprowadzano go z Sandecji, wielu pukało się w głowę. "Jak to? Nie obronił przed spadkiem Sandecji, a ma uratować mocniejszą od niej Cracovię" - uzasadniali. Czas zadziałał na jego korzyść i pod batutą Michała Probierza rozwinął skrzydła. Filip Piszczek, bo o nim mowa, zapewnił gospodarzom bramkę na wagę prowadzenia. Niewiele wskazywało na to, że "Pasy" strzelą bramkę. Javi Hernandez i Sergiu Hanca nudzili się na ławce rezerwowych, a bez nich druga linia nie kreowała zagrożenia. Próbowali ją wyręczyć obrońcy Korony: w 7. min Ivan Marquez Alvarez wybił piłkę zmierzającą do pustej bramki, po nieporozumieniu Adnana Kovaczevicia z Matthiasem Hamrolem. W końcu sprawy w swoje ręce wziął Damian Dąbrowski. Wypalił z 30 m w wewnętrzną część lewego słupka, a Piszczek rzucił się szczupakiem, by dobić piłkę do siatki. Po objęciu prowadzenia krakowianie zapadli w sen. Mogło się to na nich zemścić, lecz Wato Arweładze z 10 m kopnął obok bramki, a w 39. min Marquez główkował z pięciu metrów, po dośrodkowaniu Mateja Puczki, jednak Michal Peszković wykazał się nietuzinkowym refleksem, broniąc to uderzenie. Jeszcze przed przerwą, po najbardziej koronkowej akcji I połowy, na listę strzelców wpisałby się Arweładze, gdyby piłka, po drodze do siatki, nie trafiła w stojącego na spalonym Felicio Forbesa. Niemiec uniósł ręce w geście radości, po chwili uzmysłowił sobie, że właśnie zniweczył wysiłek kolegów. Kielczanie po przerwie nie kazali długo czekać na wyrównujące trafienie, a zarazem zrehabilitował się Forbes. Arweładze dośrodkował z prawej strony, a Forbes skoczył wyżej od Milana Dimuna i Michała Helika, by zagłówkować do siatki! W 53. min mogło być już 1-2, lecz Peszković obronił mocne uderzenie wprowadzonego po przerwie Elii Soriano, oddane z 16 m. Później zagrozili gospodarze - Javi Hernandez podał z rzutu wolnego, a Ołeksij Dytjatjew główkował za wysoko. W 79. min, po wrzucie z autu gospodarze zamknęli kielczan w ich polu karnym, Cabrera rozciągnął atak na prawą flankę, a świeżo wprowadzony Sergiu Hanca posłał ni to strzał ni to podanie z 15 m - piłka przeszła obok bramki. Korona miała o jeden dzień mniej na regenerację, ale na boisku nie było tego widać. Druga linia "Pasów", nawet po wejściu Hernandeza i Hanki nie była w stanie stworzyć stuprocentowej okazji. Próbował Javi, z wykorzystaniem oskrzydlenia Michala Siplaka, który jednak wpadł w pole karne, by podać do Hiszpana niecelnie. Inna sprawa, że Hernandez mógł walczyć o bezpańską piłkę w polu karnym, ale zamiast tego, stanął jak wryty i niezadowolony z kiepskiego podania Słowaka. Po prostopadłym zagraniu Dąbrowskiego z powietrza technicznie kopnął Cabrera. Piłka minęła Hamrola, ale przeszła też obok bramki. W 90. min gospodarze domagali się rzutu karnego po zagraniu ręką Kovaczevicia, sędzia Jakubik dopiero po obejrzeniu powtórki wideo przyznał im rację i wskazał na rzut karny. Cabrera stanął na wysokości zadania i kopnął z 11 m w boczną siatkę prawego rogu. Hamrol wprawdzie wyczuł jego intencję, lecz nie sięgnął piłki! - To jest sztuka! Nic nie grać i wygrać! - cieszyli się siedzący pod nami kibice Cracovii. 28. kolejka Lotto Ekstraklasy: Cracovia - Korona Kielce 2-1 (1-0) Bramki: 1-0 Piszczek (19. głową, asysta Dąbrowski), 1-1 Forbes (48. głową z podania Arweładze), 2-1 Cabrera (90.+3 z karnego po zagraniu ręką Kovaczevicia). Cracovia: Peszković - Diego (46. Rapa), Helik, Dytjatjew, Siplak - Piszczek (73. Hanca), Dąbrowski, Dimun, Serafin (55. Hernandez), Wdowiak - Cabrera. Korona: Hamrol - Rymaniak, Marquez, Kovaczević, Gardawski - Arweładze (76. Jukić), Kosakiewicz (46. Soriano), Żubrowski, Petrak - Forbes, Puczko (46. Bjelica). Sędziował Krzysztof Jakubik z Siedlec. Żółte kartki: Helik oraz Gardawski. Widzów: 8 076 Z Krakowa Michał Białoński, Paweł Pieprzyca <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2018-2019,cid,3" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy</a>