<a href="https://nazywo.interia.pl/relacja/cracovia-korona-kielce,5729" target="_blank">Kliknij, by przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Cracovia - Korona Kielce</a> <a href="https://m.interia.pl/na-zywo/relacja/cracovia-korona-kielce,id,5729" target="_blank">Zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne z meczu Cracovia - Korona</a> Cracovia bardzo szybko pożegnała się z europejskimi pucharami i mogła skoncentrować się na ligowych rozgrywkach. "Pasy" po raz pierwszy wygrały dopiero przed tygodniem, pokonując beniaminka z Częstochowy. Korona też zaliczyła przeciętny początek sezonu, a po dzisiejszym meczu nie ma żadnych powodów do zadowolenia. O ile forma Cracovii rośnie, tak Korony spada. To kielczanie mieli wyraźną przewagę w pierwszej połowie. Jako pierwszy w dobrej sytuacji znalazł się Michael Gardawski, ale chyba pospieszył się ze strzałem i uderzenie łatwo obronił Michal Peszkovicz. Doświadczony bramkarz skapitulował po pół godzinie gry, a wszystko zaczęło się od fatalnej straty Ołeksija Dytatjewa. Piłkę odebrał mu Wato Arweładze, wymienił podanie z Michalem Papadopulosem i spokojnym strzałem umieścił piłkę w bramce. Radość Gruzina była jednak przedwczesna, bo okazało się, że był na minimalnym spalonym. Cracovia atakowała głównie z kontrataków. Największe zagrożenie sprawiał Sergiu Hanca, który w 36. minucie otworzył wynik spotkania. Wcześniej napędził też strachu rywalom swoim uderzeniem z rzutu wolnego, ale wówczas ładną paradą popisał się Paweł Sokół. Cała Korona spisała się wybitnie słabo przy akcji ze straconą bramką. Po aucie na prawej stronie boiska Janusz Gol natychmiast przerzucił piłkę na lewą, gdzie Hanca był zupełnie sam. Gonić go jeszcze próbował Themistoklis Tzimopoulos, lecz był wyraźnie spóźniony. Na domiar złego źle ustawiony w bramce był Sokół, którego Hanca pokonał lekkim strzałem po ziemi sprzed pola karnego. Być może to strzelony gol dodał pewności "Pasom", bowiem w drugiej połowie piłkarze Michała Probierza wyraźnie zdominowali rywala. O ile w pierwszej połowie to Korona prowadziła grę, tak po przerwie miała trudności z wydostaniem się z własnej połowy. Cracovia zaś była bardzo bliska podwyższenia prowadzenia. Już w pierwszej akcji po zmianie stron Rafa Lopes kapitalnie zwiódł rywala przyjęciem piłki i jego strzał z linii pola karnego przeleciał minimalnie nad poprzeczką. Jeszcze bliżej powodzenia był Dytiatjew, uderzając głową po rzucie rożnym, jednak jego strzał intuicyjnie odbił Sokół. "Pasy" wygrały po raz drugi z rzędu i awansowały na czwarte miejsce w tabeli. Jutro wyprzedzić może ją jeszcze tylko Lechia Gdańsk. Korona jest dopiero 11. WG Cracovia - Korona Kielce 1-0 (1-0) Bramka: 1-0 Hanca (36.) <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy</a>