Cracovia prowadziła grę, ale to Jagiellonia miała pierwszą dogodną okazję. Po rzucie rożnym piłkę przedłużył Sebastian Madera. Ustawiony na ósmym metrze i niepilnowany Patryk Tuszyński jednak w nią nie trafił. W 17. minucie groźnie zza pola karnego uderzył Taras Romanczuk. Piłka przeleciała tuż obok słupka bramki Krzysztofa Pilarza. Dziesięć minut przed przerwą zaskoczyć Bartłomieja Drągowskiego próbował Krzysztof Nykiel. Uderzał głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, ale bardzo niecelnie. W pierwszej połowie drużynom nie udało się oddać celnego strzału na bramkę rywali. Drugą połowę lepiej rozpoczęli piłkarze Jagiellonii. Maciej Gajos znalazł się w sytuacji sam na sam z Krzysztofem Pilarzem po podaniu Romanczuka. Zamiast strzelać próbował jeszcze podawać do Mateusza Piątkowskiego i tym samym zaprzepaścił najlepszą jak do tej pory sytuację w tym spotkaniu. W końcu nadeszła 59. minuta i pierwszy gol. Mateusz Piątkowski najprostszym zwodem minął Bartosz Rymaniaka. Napastnik "Jagi" uderzył z linii pola karnego i piłka wylądowała pod poprzeczką bramki Cracovii. Chwile później powinno być 0-2, ale Przemysław Frankowski spudłował, stojąc trzy metry przed bramką Cracovii. Niewykorzystana sytuacja szybko się zemściła. W 70. minucie Marcin Budziński wygrał przebitkę w polu karnym Jagiellonii i zagrał przed bramkę Drągowskiego. Tam stał Deniss Rakels, który z bliska wpakował piłkę do siatki. Minutę później krakowianie mogli wyjść na prowadzenie. Dośrodkowanie Adama Marciniaka z lewej strony dotarło do niepilnowanego w polu karnym Rakelsa. Strzał głową napastnika Cracovii świetną paradą wybronił Drągowski. Do końca meczu wynik się nie zmienił, chociaż obie drużyny, niezadowolone z remisu, walczyły o zwycięstwo.Po meczu powiedzieli: Michał Probierz (trener Jagiellonii Białystok): "Wiedzieliśmy, jakie atuty ma Cracovia. Udało nam się je wyeliminować i grając na wyjeździe mieliśmy mecz pod kontrolą. Zdobyliśmy w drugiej połowie piękną bramkę, mieliśmy też stuprocentowe okazje. Sami sobie zabraliśmy dwa punkty. Określenie, że jestem teraz zły, to najłagodniejsze słowo, jakie mogę teraz użyć. Jeśli chodzi o akcję Macieja Gajosa, to chciał jeszcze dograć do partnera. Na pewno finał tej sytuacji jest denerwujący. W takich przypadkach zawodnik musi wykorzystać okazję do zdobycia gola. Szkoda tych punktów, bo może ich zabraknąć w końcówce sezonu. Powtórzę, że z wyniku jestem bardzo niezadowolony". Robert Podoliński (trener Cracovii): "Wynik spotkania jest sprawiedliwy. Jednak był to kolejny mecz, w którym przeciwnik oddał dwa celne strzały. Po jednym straciliśmy bramkę. Martwi mnie, że niewiele trzeba byśmy stracili gola. Remis szanujemy. Teraz, aby poprawić naszą sytuację, w Kielcach musimy zagrać o pełną pulę. Moim zdaniem mecz był wyrównany. Nie ma tu trenera Jagiellonii, więc nie będę komentować jego wypowiedzi".( <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wszystko o Ekstraklasie! Zobacz!</a> Cracovia - Jagiellonia Białystok 1-1 (0-0) Bramki: Rakels (70.) - Piątkowski (59.) Żółte kartki: Cracovia: Sławomir Szeliga, Mateusz Żytko, Bartosz Rymaniak. Jagiellonia Białystok: Martin Baran, Taras Romanczuk. Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 4˙563. Cracovia: Krzysztof Pilarz - Bartosz Rymaniak, Mateusz Żytko, Adam Marciniak (75. Paweł Jaroszyński) - Krzysztof Nykiel (62. Bartłomiej Dudzic), Damian Dąbrowski, Sławomir Szeliga (67. Bartosz Kapustka), Boubacar Dialiba - Marcin Budziński, Dariusz Zjawiński, Deniss Rakels. Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski - Martin Baran, Sebastian Madera, Marek Wasiluk, Jonatan Straus - Patryk Tuszyński (85. Jan Pawłowski), Rafał Grzyb, Taras Romanczuk, Maciej Gajos (90+1. Łukasz Tymiński), Przemysław Frankowski (77. Nika Dżałamidze) - Mateusz Piątkowski.