Na ławkach trenerskich obu drużyn zabrakło szkoleniowców. Robert Podoliński został zawieszony po spotkaniu w Bełchatowie na dwa mecze i Cracovią dyrygował z trybun. Trener Górnika Robert Warzycha wciąż nie ma licencji.Już 5. minucie Cracovia mogła wyjść na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego walkę o górną piłkę wygrał Miroslav Czovilo. Futbolówka zmierzała do siatki, ale z linii bramkowej wybił ją Robert Jeż. Pięć minut później "Pasy" po raz kolejny zagroziły bramce gości. Po walce w środku pola piłka dość przypadkowa powędrowała w pole karne Górnika. W sytuacji najlepiej zorientował się Boubacar Dialiba Diabang i zdecydował się na strzał z woleja. Futbolówka minęła słupek bramki Pavelsa Steinborsa. Cracovia dopięła swego w 21. minucie. Czovilo znowu wygrał "główkę" w polu karnym. Piłka leciała szerokim łukiem, Steinbors chciał ją wybić, ale w nią nie trafił. Odbiła się od poprzeczki i skozłowała przed linią. Dopadł do niej Deniss Rakels i z najbliższej odległości wbił głową do siatki. Piłkarze Roberta Podolińskiego kontrolowali sytuację na boisku i dążyli do kolejnych bramek. Niespodziewanie gola w 41. minucie strzelił Górnik. Łukasz Madej wypatrzył Jeża po prawej stronie pola karnego. Ten bez zastanowienia dośrodkował przed bramkę Pilarza. Wystarczyło, że Mateusz Zachara dołożył głowę i golkiper "Pasów" był bez szans. Siedem minut po przerwie dogodną okazję zmarnował Krzysztof Nykiel. Z rzutu wolnego piłkę wrzucał Marcin Budziński. Nykiel zgubił krycie Rafała Kosznika i doszedł do futbolówki siedem metrów od bramki rywali. Nie trafił w nią czysto i nie zagroził Steinborsowi. Zabrzanie odpowiedzieli strzałem z rzutu wolnego Seweryna Gancarczyka. Po uderzeniu z około 25 metrów, piłka przeleciała tuż obok słupka. W 60. minucie stuprocentową okazję zmarnował Dialiba. Po akcji Budzińskiego piłka szczęśliwie dotarła do Senegalczyka. Jego płaski strzał z siedmiu metrów był niecelny. Osiem minut później na prowadzenie, po widowiskowej akcji, wyszedł Górnik. Rozpoczął ją Kosznik, który prostym zwodem ograł rywala na lewym skrzydle. Zagrał do środka, gdzie rozegranie przyspieszył Madej. Podał on do Jeża, który z pierwszej piłki odegrał do Zachary. Napastnik Górnika, mimo asysty Rymaniaka, precyzyjnym strzałem pokonał Pilarza. Nie minęła nawet minuta, a Cracovia mogła wyrównać. Dialiba dośrodkował z lewej flanki. Akcję zamknął Rakels, ale jego strzał głową wylądował na poprzeczce. Kolejny atak "Pasów" przyniósł następną okazję. Wprowadzony z ławki Przemysław Kita stanął oko w oko ze Steinborsem. Zamiast strzelać chciał odegrać jeszcze do Rakelsa, ale byłego zawodnika Zagłębia Lubin uprzedzili obrońcy gości. W 82. minucie znowu przed szansą stanął Kita. W polu karnym skiksował Gancarczyk. Do piłki doszedł młody napastnik Cracovii, ale jego uderzenie w ostatniej chwili zablokował Kosznik. Krakowianie w końcówce meczu rzucili się do ataku, ale nie udało im się odrobić strat. Najgroźniejszy strzał oddał Czovilo w czwartej minucie doliczonego czasu gry. Steinborsowi udało się sparować uderzenie na rzut rożny. Cracovia - Górnik Zabrze 1-2 (1-1) Bramki: Rakels (21.) - Zachara (41., 68.) Żółte kartki: Cracovia: Bartosz Rymaniak. Górnik Zabrze: Łukasz Madej, Wojciech Łuczak Sędzia: Paweł Gil. Widzów: 5114. Cracovia: Krzysztof Pilarz - Bartosz Rymaniak, Miroslav Czovilo, Adam Marciniak - Krzysztof Nykiel, Damian Dąbrowski, Sławomir Szeliga (81. Dariusz Zjawiński), Boubacar Dialiba - Bartosz Kapustka (70. Przemysław Kita), Deniss Rakels, Marcin Budziński. Górnik Zabrze: Pavels Steinbors - Dominik Sadzawicki, Adam Danch, Seweryn Gancarczyk, Rafał Kosznik - Roman Gergel, Radosław Sobolewski, Łukasz Madej (77. Przemysław Oziębała), Bartosz Iwan, Robert Jeż (76. Konrad Nowak) - Mateusz Zachara (90+2. Wojciech Łuczak). Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz