Przy pięknej, słonecznej pogodzie, pierwsi do ataku ruszyli goście. W 3. minucie, po rozegraniu rzutu wolnego, głową minimalnie chybił Łukasz Tymiński. Kilka minut później posypała się taktyka "Pasów" na sobotnią rywalizację. Z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Deleu, którego zastąpił Tomasz Vestenicky. Słowak zajął miejsce na prawym skrzydle, a do defensywy cofnął się Jakub Wójcicki. W 13. minucie, po dośrodkowaniu Leandro, blisko samobójczego trafienia był Florin Bejan, który nie interweniował najlepiej we własnym polu karnym. 60 sekund później łęcznianie ponownie zagrozili bramce Grzegorza Sandomierskiego. Po centrze Grzegorza Bonina, piłka trafiły na okolice trzeciego metra od bramki Cracovii, gdzie w zamieszaniu lepsza okazała się defensywa gospodarzy. "Pasy" odpowiedziały w 19. minucie. Po rajdzie Pawła Jaroszyńskiego z lewej strony boiska i dośrodkowaniu, przed szansą stanął Mateusz Cetnarski, ale fantastycznie spisał się Sergiusz Prusak, który wybił piłkę na rzut rożny. Po rozegraniu kornera i zgraniu głową Miroslava Czovilo, w poprzeczkę trafił Piotr Polczak. Dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy, Bonin dopadł do piłki po kiksie Jaroszyńskiego i zza linii pola karnego Sandomierskiego uderzył na bramkę "Pasów". Na szczęście dla gospodarzy, finisz lotu futbolówka znalazła jedynie na poprzeczce. Końcówka pierwszej części należała do podopiecznych Jacka Zielińskiego. Po centrze Bartosza Kapustki, w sytuacji sam na sam stanął Vestenicky. Słowak popełnił jednak błąd przy przyjęciu piłki i sam utrudnił sobie zadanie. Ekstraklasa - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę!Początek drugiej połowy mocno odbiegał od końcówki premierowej odsłony. Tempo spadło, a obie drużyny szukały najprostszych rozwiązań, aby zagrozić bramce rywala. Wszystko zmieniło się w 57. minucie za sprawą akcji zespołu Jurija Szatałowa. Po akcji prawą stroną boiska, zgraniu głową Tomasza Nowaka przed stuprocentową szansą stanął Jakub Świerczok. Napastnik łęcznian nie trafił jednak czysto w piłkę z woleja i w efekcie zmarnował okazję, aby wpisać się na listę strzelców. W 71. minucie, Górnik skontrował Cracovię i w sytuacji sam na sam z Sandomierskim stanął Bartosz Śpiączka, który minimalnie chybił. Pretensje miał do niego Świerczok, który był lepiej ustawiony, ale wydaje się, że arbiter dopatrzyłby się spalonego, gdyby podanie miało miejsce. 120 sekund później, Świerczok otrzymał piłkę na linii środkowej boiska i pędził z nią aż pod pole karne gospodarzy, decydując się na strzał z dystansu, przestrzelił. Na dwanaście minut przed końcem spotkania, pod własnym polem karnym skiksował Leandro, a do piłki dopadł Marcin Budziński. "Budzik" uderzył mocno, ale zabrakło mu celności. W doliczonym czasie gry, "Pasy" miały jeszcze szansę po rozegraniu rzutu rożnego, ale bardzo dobrze spisał się Prusak. Po meczu powiedzieli: Jurij Szatałow (trener Górnika Łęczna): - Na pewno muszę pochwalić mój zespół. Po ostatnich porażkach nie było u nas różowo. Dziś chłopcy pokazali, że potrafią wyjść z dołka. Mam nadzieję, że w następnym meczu będzie jeszcze lepiej. Po takiej szybkiej analizie spotkania muszę stwierdzić, że szkoda jednak tych dwóch punktów, których dziś nie zdobyliśmy. Piotr Górecki (pełniący obowiązki trenera Cracovii): - Cieszymy się bardzo, że nie przegraliśmy tego spotkania. Jest to remis ze wskazaniem na gości. To był trudny mecz. Jedyny pozytyw, że nie ponieśliśmy porażki i pozostajemy na trzecim miejscu w tabeli. - Nie ma jeszcze diagnozy dotyczącej kontuzji Deleu. Obawiamy się jednak, że czeka go długa przerwa. Cracovia - Górnik Łęczna 0-0 Żółta kartka - Cracovia: Florin Bejan. Górnik Łęczna: Radosław Pruchnik, Tomislav Bozic, Łukasz Tymiński. Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów 8 091. Cracovia: Grzegorz Sandomierski - Deleu (9. Tomas Vestenicky), Florin Bejan, Piotr Polczak, Paweł Jaroszyński - Jakub Wójcicki (58. Łukasz Zejdler), Marcin Budziński, Miroslav Covilo, Mateusz Cetnarski (75. Mateusz Wdowiak), Bartosz Kapustka - Erik Jendriszek. Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Łukasz Mierzejewski, Radosław Pruchnik, Tomislav Bozic, Leandro - Bartosz Śpiączka (90+2. Paweł Sasin), Łukasz Tymiński, Tomasz Nowak, Grzegorz Bonin (90+3. Krzysztof Danielewicz), Grzegorz Piesio - Jakub Świerczok.