- Prosimy o interwencję. Cracovia "przegięła" z cenami biletów na mecze Ligi Mistrzów. Szkoda by było, gdyby nasza mała hala przy Siedleckiego się przez to nie zapełniła - zwrócili się do nas kibice "Pasów". W ślad za tym, jak klub wypuścił do otwartej sprzedaży wejściówki na hokejową Ligę Mistrzów. W klubie usłyszeliśmy, że bilety wcale nie są za drogie. - Tych po 120 zł prawie nie będzie w otwartej sprzedaży, gdyż rozejdą się wśród posiadaczy lóż VIP na stadionie. Oni mieli na nie pierwszeństwo. Te po 40 i 60 zł w większości już się sprzedały. Jesteśmy spokojni o to, że będą komplety - usłyszeliśmy w klubie. "Pasy" wylosowały jednych z najbardziej atrakcyjnych rywali. Reprezentacja Polski nie ma możliwości zmierzenia się ze Szwecją, Finlandią, czy Niemcami, a z czołowymi ekipami tych krajów zmierzą się podopieczni Rudolfa Rohaczka. 1 września o godz. 18:30 Comarch/Cracovia podejmie przy Siedleckiego mistrza Niemiec - Red Bull Monachium, a 3 września o godz. 16:30i z Brynaes IF. Obydwa spotkania byłyby rozegrane w Tauron Arenie Kraków, ale w tym czasie będzie ona zajęta na siatkarskie ME! Wedle obecnych planów TVP Sport nie będzie transmitować spotkań "Pasów" z Red Bullem i Brynaes, rozgrywanych w Krakowie. Obejrzenie tych drużyn będzie możliwe tylko bezpośrednio, na lodowisku w Krakowie, które mieści ledwie 2514 miejsc siedzących. Dla porównania, warto przypomnieć, że wejściówki na mecze finału mistrzostw Polski z GKS-em Tychy były po 35 zł.Michał Białoński