"Oczywiście zawsze można budować drużynę składającą się z nowych zawodników, ale po co burzyć to co jest, to co funkcjonuje wspaniale i to co może funkcjonować jeszcze lepiej" - mówił szkoleniowiec beniaminka. Cracovia wróciła do Ekstraklasy po roku przerwy. Prowadzona przez Stawowego drużyna awans zapewniła sobie dopiero w ostatniej kolejce I ligi, ale plan wykonała. W lecie nie doszło do rewolucji kadrowej, zespół wzmocniono kilkoma zawodnikami, ale trzon pozostał taki, jak na występował na zapleczu Ekstraklasy. "Jest grupa piłkarzy, którym kończą się kontrakty i myślę, że teraz najbardziej powinno nas interesować, by tę grupę utrzymać, a ja, żebym mógł z tą drużyną w zimie bardzo solidnie popracować i pozmieniać pewne rzeczy, jak kwestie mentalne, niedoskonałości w grze ofensywnej i defensywnej, a nie uczyć kogoś od nowa tego, co my przyswajamy od półtora roku" - stwierdził trener "Pasów", któremu umowa również wygasa w czerwcu. "Ja jestem najmniejszym problemem. Trener Stawowy jest, za chwilę będzie inny i też będzie dobrze. Każdy, kto dobrze życzy Cracovii i każdy, kto tę drużynę obserwuje, widzi, że tu się rodzi naprawdę fajny, ciekawy zespół. Mi jest przykro, jeśli takie rzeczy słyszę od ludzi niezwiązanych z klubem i dziwi mnie, dlaczego tego się czasami nie widzi od środka i się nie docenia" - mówił Stawowy na antenie serwisu terazpasy.pl. Po 16 kolejkach T-Mobile Ekstraklasy beniaminek z Krakowa zajmuje szóste miejsce, a do końca roku czekają go jeszcze mecze z Lechem Poznań, Lechią Gdańsk i KGHM Zagłębiem Lubin (u siebie) i Ruchem Chorzów oraz Legią Warszawa (na wyjeździe). "Ja tylko chcę przypomnieć tym, którzy mają krótką pamięć, co w Cracovii się działo jeszcze parę sezonów wstecz, gdzie Cracovia była. Cracovia przyjeżdżała na mecze wyjazdowe i musiała się martwić, ile piłek będzie wyciągać z siatki. Jakiś zespół przyjeżdżał do Krakowa i też musiała się o to martwić. Cracovia wielokrotnie grała, tak jak obecnie wiele drużyn z nami - stawała przed "16" i się rozpaczliwie broniła. Dzisiaj ten zespół potrafi dominować, potrafi iść do przodu i nie utrzymać tego, to będzie wielki grzech. Otwiera się pole do popisu dla ludzi, którzy o tych sprawach decydują. Dla mnie najważniejsze to nie jest sprowadzenie zimą jakiś zawodników, chociaż takie potrzeby też są, dla mnie najważniejsze to utrzymać ten zespół, tych piłkarzy, by nie rozpadła się nasza ciężka praca, która procentuje" - zakończył Stawowy swoje wystąpienie na łamach terazpasy.pl. Im kończą się kontrakty w czerwcu 2014 roku: Edgar Bernhardt Marcin Budziński Krzysztof Danielewicz Marian Jarabica Milosz Kosanović Saidi Ntibazonkiza Krzysztof Nykiel Matko Perdijić Krzysztof Pilarz Rok Sztraus Sławomir Szeliga Bruno Żołądź (wypożyczony do Okocimskiego Brzesko) Krzysztof Szewczyk Bartosz Żurek Im również, ale mają opcję przedłużenia: Dawid Nowak Przemysław Kita Marcin Kuś Marek Wasiluk Zobacz wyniki, terminarz i tabelę T-Mobile Ekstraklasy