<a class="db-object" title="Arka Gdynia" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-arka-gdynia,spti,8067" data-id="8067" data-type="t">Arka Gdynia</a> spadła z Ekstraklasy w 2020 r. i od trzech lat usiłuje do niej wrócić. Bezskutecznie. Zakończony sezon 2022/23 był dla Żółto-Niebieskich gorszy od dwóch poprzednich, gdy zagrali w barażach o Ekstraklasę. Teraz drużyna z Trójmiasta zajęła zaledwie ósme miejsce, a rozgoryczenie w Gdyni jest spore. <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/1-liga/news-kandydat-do-ekstraklasy-na-sprzedaz-wplynela-konkretna-ofert,nId,6800316">Jeszcze przed końcem sezonu wywiad dla lokalnego portalu trójmiasto.pl dał były piłkarz Arki i mniejszościowy udziałowiec klubu, Marcin Gruchała</a>. W rozmowie prężnie działający biznesmen mówił o ofercie odkupu klubu, którą złożył rodzinie Kołakowskich. Jednocześnie zaznaczył, że obojętnie jak się skończy ten sezon, nie widzi możliwości dalszej współpracy z obecnymi właścicielami Arki. <a href="https://sport.interia.pl/klub-arka-gdynia/news-legendy-klubu-apeluja-menadzer-nie-moze-byc-wlascicielem,nId,6808530">W ślad za nim poszli żółto-niebiescy oldboye udzielając Gruchale jednoznacznego poparcia, zaznaczając, że "manager piłkarski nie może być właścicielem klubu"</a>. W sobotę gdynianie ulegli <a class="db-object" title="Bruk-Bet Termalica" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-bruk-bet-termalica,spti,8098" data-id="8098" data-type="t">Bruk-Bet Termalice Nieciecza</a> 1-2 w ostatnim dla nich meczu sezonu, w już w niedzielę prezydent miasta, Wojciech Szczurek zażądał wyjaśnień od właścicieli, pisząc w mediach społecznościowych: "W najbliższych tygodniach będę oczekiwać od właścicieli wyjaśnień, dlaczego wynik sportowy jest najgorszy w ostatnich trzech lat. Miejsce Arki jest w ekstraklasie". Lokalni sponsorzy kończą finansowanie Arki Gdynia Dziś kolejny kamyczek do ogródka właścicieli <a class="db-object" title="Arka Gdynia" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-arka-gdynia,spti,8067" data-id="8067" data-type="t">Arki Gdynia</a> dorzucili lokalni sponsorzy, którzy w liście otwartym ogłaszają zakończenie współpracy z klubem. "Wycofujemy się ze sponsorowania <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-arka-gdynia,spti,8067">Arki Gdynia</a> i liczymy na podobną postawę głównego sponsora, czyli miasta Gdynia. Oczekujemy nowej, silnie związanej z regionem struktury własnościowej, dbającej o dobre relacje z lokalną społecznością, gotowej do sfinansowania rozwiniętej infrastruktury sportowej oraz otwartej do współpracy z różnymi grupami kibiców stanowiących siłę naszego klubu" - pod pismem podpisało się 11 firm. W oświadczeniu sponsorzy krytykują rodzinę obecnych właścicieli odmawiając im sportowych ambicji i oskarżają o brak chęci awansu do Ekstraklasy. "(...) Arka w zadziwiający sposób traci formę w ostatnich kolejkach sezonu. Kończymy obecny sezon na 8. miejscu, ale w tabeli za ostatnie 8 kolejek trenera Wieczorka jesteśmy na 14. miejscu. To wszystko przy jednym z najwyższych budżetów w lidze i z ludźmi znającymi się na piłce za sterem, bo tego Jarosławowi Kołakowskiemu nie odmawiamy. Ale odmawiamy panom Kołakowskim chęci i determinacji do awansu. To nie gra Arka Gdynia, to gra autorski zespół Jarosława Kołakowskiego. Według dostępnych na transfermarkt.pl informacji, aż 10 zawodników z kadry Arki jest z KFM. Jeśli celem byłby awans, właściciele szukaliby zawodników na całym rynku. Natomiast tutaj celem nie jest awans Arki, tylko wzajemne kontrakty na linii Arka-KFM-KKS Kalisz". Maciej Słomiński, INTERIA