Do sytuacji doszło w 37. minucie gry. Bożok wślizgiem dwiema, wyprostowanymi nogami zaatakował piłkarza Termaliki. Sędzia nie wahał się ani chwili i pokazał mu czerwoną kartkę. Bożoka czeka jednak pewnie jeszcze dotkliwsza kara i długie zawieszenie. Dzień po meczu Bożok wykazał jednak skruchę i zadzwonił do Patryka Fryca z przeprosinami. "Hej Patryk, chciałbym Cię przeprosić za faul. Bardzo żałuję, mam nadzieję, że wszystko jest z Tobą ok" - miał powiedzieć zawodnik, cytowany przez oficjalnego Twittera Arki Gdynia. W obronie piłkarza stanął też trener Termaliki - Czesław Michniewicz. "Przeprosiny przyjęte, znam Miro osobiście, to porządny chłopak, a ten faul to jednorazowy wyskok" - napisał na Twitterze szkoleniowiec klubu z Niecieczy.