<a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=100&gwId=54819&posId=&sort=0" target="_blank">Ranking Ekstraklasy - sprawdź!</a> Podwójne powody do zadowolenia miał kapitan Pogoni - Rafał Murawski, który w piątek rozgrywał 300. mecz w Ekstraklasie. Oba zespoły rozpoczęły uważnie w defensywie i akcjom ofensywnym brakowało rozmachu. Goście objęli prowadzenie w kuriozalnych okolicznościach. Z lewego skrzydła dośrodkowywał Rafał Murawski, ale podanie było zbyt mocno i wydawało się, że piłka wyleci na aut bramkowy. Tymczasem Adam Marciniak - zupełnie nie wiadomo czemu - odbił ją głową przed swoją bramkę prosto na głowę... Adama Frączczaka. Piłkarz Pogoni nie mógł zmarnować takiej okazji. Po chwili było już 2-0! Drugi gol także padł po koszmarnych błędach gospodarzy. Mateusz Matras podbił piłkę głową po dośrodkowaniu z lewego skrzydła, Marciniak nie nadążył za Frączczakiem, a na dodatek nie popisał się Konrad Jałocha. Bramkarz Arki czekał, aż piłka wpadnie mu w ręce i nie doczekał się, bo doskoczył do niej napastnik "Portowców" i z bliska wpakował do siatki. W pierwszej części Arka nie oddała ani jednego celnego strzału (goście trzy). Bliski zdobycia kontaktowego gola był w 73. minucie Marcin Warcholak. Dobrze się zastawił w polu karnym rywali i efektownie przymierzył z woleja, jednak piłka przeleciała tuż obok słupka. Sześć minut później Marcus Silva wykonywał rzut wolny z 23 metrów, ale trafił w mur. Stuprocentową okazję zmarnował Damian Zbozień, który z pięciu metrów główkował prosto w bramkarza. Wynik ustalił Mateusz Matras, który wpakował piłkę do siatki w zamieszaniu podbramkowym po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa - sprawdź wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę!</a> 13. kolejka: Arka Gdynia - Pogoń Szczecin 0-3 (0-2) Bramka - 0-1 Adam Frączczak (35.), 0-2 Adam Frączczak (39.), 0-3 Mateusz Matras (90. + 6). Żółta kartka - Arka Gdynia: Dawid Sołdecki, Miroslav Bożok, Rafał Siemaszko, Marcus Vinicius. Pogoń Szczecin: Ricardo Nunes. Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów 6 512. Arka Gdynia: Konrad Jałocha - Damian Zbozień, Dawid Sołdecki, Krzysztof Sobieraj, Adam Marciniak - Marcus Vinicius, Antoni Łukasiewicz (64. Marcin Warcholak), Mateusz Szwoch (57. Rafał Siemaszko), Dominik Hofbauer, Miroslav Bożok - Dariusz Zjawiński (46. Paweł Abbott). Pogoń Szczecin: Dawid Kudła - Cornel Rapa, Jarosław Fojut, Sebastian Rudol, Ricardo Nunes - Spas Delew (90+4. Marcin Listkowski), Rafał Murawski, Mateusz Matras, Kamil Drygas, Adam Gyurcso (78. Mateusz Lewandowski) - Adam Frączczak (83. Łukasz Zwoliński). <a href="http://wyniki.interia.pl/mecz-arka-gdynia-pogon-szczecin-2016-10-21,mid,580562" target="_blank">Zobacz raport meczowy</a> Po meczu powiedzieli: Grzegorz Niciński (Arka Gdynia): - Przegraliśmy z drużyną lepszą od nas. Adam Frączczak już dawno nie strzelił tak łatwo dwóch bramek, niewątpliwie była to zasługa naszego bloku defensywnego. Dzisiaj nasza defensywa szwankowała i to było widać gołym okiem. W drugiej połowie staraliśmy się strzelić kontaktową bramkę, graliśmy ambitnie, były sytuacje do zdobycia gola. Na pewno porażka na własnym stadionie boli. Był to dla nas cios. Jutro trzeba pojawić się na treningu i tak pracować, aby nie było tego typu wpadek. Nie punktujemy i to nas niepokoi, dziś punkty pojechały do Szczecina. Mamy jednak przed sobą kolejne mecze, pierwsza szansa do rehabilitacji już we wtorek z Druteksem Bytovią Bytów w ćwierćfinale Pucharu Polski, a potem znów ekstraklasa i wielkie święto czyli derby Trójmiasta z Lechią Gdańsk. Kazimierz Moskal (Pogoń Szczecin): - Zwycięstwo 3-0 na pewno cieszy. Początek meczu należał do Arki, później wraz z upływem czasu zaczęliśmy zyskiwać przewagę. I po raz kolejny potwierdziło się, że 2-0 to niewygodny wynik i w drugiej połowie oddaliśmy gospodarzom inicjatywę. Na szczęście, nie straciliśmy gola, a w końcówce udało się nam przypieczętować zwycięstwo.