Ostatnie dni nie są udane dla Arki Gdynia, a w szczególności dla jej rezerw. Najpierw druga drużyna gdyńskiego klubu została zgodnie z przewidywaniami ukarana walkowerem w meczu IV ligi z rezerwami Lechii Gdańsk. Na boisku było 5-1 dla Arki, ale występ nieuprawnionych zawodników sprawił, że rezultat został zweryfikowany na 3-0 dla rezerw Lechii. To nie koniec nieszczęść gdynian związanych z tym spotkaniem. Otóż w ich barwach wystąpili 17-letni Patryk Soboczyński i Adam Tandecki. Zagrali, jak reszta partnerów, z reklamą bukmachera na koszulce. Na zdjęciach w barwach Arki Soboczyński. Różnie można oceniać logikę tych przepisów. Czy hazardowe logo na stroju faktycznie kogoś zachęci do przegrania ciężko zarobionych pieniędzy, jednak art. 29b. 1. ustawy o grach hazardowych jasno reguluje: "Dozwolona jest reklama zakładów wzajemnych, na urządzanie których zostało udzielone zezwolenie, pod warunkiem że: nie jest kierowana do małoletnich, nie przedstawia osób małoletnich i nie odbywa się przy udziale małoletnich." - Małoletni sportowiec nie może brać udziału w reklamowaniu firmy bukmacherskiej, to jasne. Były znane przypadki, że np. małoletni Adam Buksa z Wisły Kraków grał w innym stroju niż partnerzy z zespołu. Innym wrażliwym produktem, którego nie mogą reklamować małoletni, jest alkohol - komentuje dla Interii Dawid Szadaj, prawnik specjalizujący się w prawie sportowym. Jaka sankcja czeka gdynian? - W takich wypadkach zazwyczaj orzekane są kary pieniężne - wyjaśnia Szadaj. Maciej Słomiński