Nie da się ukryć, że sytuacja w tabeli PKO Ekstraklasy jest dla Arku arcytrudna. Gdynianie po 26 rozegranych meczach zajmują 15. miejsce ze stratą sześciu punktów do bezpiecznej strefy. - Przyszedłem do Arki, gdyż zamierzam realizować projekt długofalowy - tłumaczył Mamrot, który podpisał kontrakt ważny do 30 czerwca 2022 roku. - Nie chciałbym być źle zrozumiany - długofalowy projekt nie oznacza, że nie jest dla mnie najważniejsze to, co wydarzy się w ciągu najbliższych 11 kolejek - tyle pozostało do końca sezonu. Strata nie jest mała, ale, jak będziemy dobrze grać i punktować, wszystko jest możliwe - przekonywał były trener Jagiellonii Białystok. Terminarz nie jest dla Arki sprzyjający. W pierwszym meczu po wymuszonej przerwie w rozgrywkach Ekstraklasy Arka zmierzy się na wyjeździe w Gdańsku z Lechią. "Żółto-Niebiescy" jeszcze nigdy nie okazali się lepsi od lokalnego rywala w meczu o prymat w Trójmieście na szczeblu Ekstraklasy: - Znam specyfikę derbów, bez kibiców czy z nimi jest to mecz inny niż wszystkie. Ten mecz z Lechią jest bardzo ważny, ale w naszej sytuacji musimy szukać punktów w każdym spotkaniu. Jeśli zdobędziemy trzy punkty w Gdańsku da nam to napęd na następne mecze - przyznał Mamrot. Z szatni Arki dochodziły ostatnio niepokojące sygnały, piłkarze nie byli wynagradzani i głośno wyrażali swą dezaprobatę wobec zaistniałej sytuacji. Przodował w tym Michał Nalepa, najmocniej związany z lokalnym środowiskiem arkowców. Zmiana właściciela (<a href="https://sport.interia.pl/klub-arka-gdynia/news-arka-gdynia-michal-kolakowski-nowym-wlascicielem-klubu,nId,4484487" target="_blank">Dominika Midaka zastąpił Michał Kołakowski</a>) oraz <a href="https://sport.interia.pl/klub-arka-gdynia/news-arka-gdynia-oficjalnie-ireneusz-mamrot-nowym-trenerem,nId,4487616" target="_blank">przyjście Ireneusza Mamrota</a> dała Arce nowego wiatru w żagle, przynajmniej w mediach społecznościowych. - Jestem zaskoczony pozytywnym odbiorem mojej osoby. Chciałem za to gorąco podziękować. Mam w Gdyni liczną rodzinę, także wiem gdzie trafiłem. Nie zabraknie nam determinacji, wiemy ile dla kibiców w Gdyni znaczy Arka. Gdy przyjeżdżałem ze swoim drużynami trudno się tu grało, stadion potrafił pomóc gospodarzom. Ubolewam nad tym, że teraz zagramy bez naszych fanów, ale obiecuję, że damy z siebie wszystko - optymistycznie zakończył Ireneusz Mamrot, nowy trener Arki Gdynia. Maciej Słomiński