W sobotnim prologu podopieczna Aleksandra Wierietielnego zajęła trzecie miejsce, ale dzień później na 9 km techniką klasyczną nie dała szans rywalkom. W klasyfikacji generalnej Touru nad drugą Norweżką Therese Johaug ma 46,4 s przewagi. W imprezie nie startuje najgroźniejsza rywalka narciarki z Kasiny Wielkiej - Marit Bjoergen. Norweżka z powodu niedawnych problemów z sercem wycofała się z zawodów. Wtorkowe zmagania odbędą się w szwajcarskiej miejscowości Val Muestair. To rodzinne strony Dario Cologny, który tak jak Kowalczyk wygrywał ten cykl trzykrotnie. Eliminacje zaplanowano na 14. Ćwierćfinały rozpoczną się dwie godziny później. Ostatni dzień 2012 roku tradycyjnie upłynął liderce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, zawodniczce AZS AWF Katowice pracowicie. Jak poinformowała na swej stronie internetowej, od godziny 14 zaznajamiała się z trasą sprintu. Trener Wierietielny powiedział, że nie jest płaska, są na niej podbiegi. Pętla jest jednak krótka - 750 metrów i ma sporo zakrętów. Pokonuje się ją dwukrotnie. Team Justyny Kowalczyk tradycyjnie sylwestra świętował wieczorną lampką szampana, ale tym razem na spotkaniu skład był niekompletny. - Po lampce szampana wypiliśmy w noworocznym toaście; poza tym to był praktycznie wieczór jak każdy przed zawodami. Jednak Justyny tym razem nie było z nami, bo organizatorzy ze Szwajcarii zadzwonili do nas w poniedziałek rano z informacją, że mają dla niej pokój blisko tras. Zdecydowaliśmy więc, że lepiej by tam została i nie męczyła się przejazdami. My bowiem mieszkamy w oddalonej o 40 km włoskiej wiosce - zaznaczył Wierietielny. Nastroje w polskiej ekipie są znakomite, także z innych powodów. W sobotę wieczorem Rafałowi Węgrzynowi urodziła się córeczka. Niedługo drugi serwismen też zostanie ojcem.Weź udział w plebiscycie i wybierz najważniejsze wydarzenie 2012 roku!