Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! - Czuję się okropnie i czułam się okropnie na biegu. Któryś raz w tym sezonie w połowie dystansu mnie "odcięło" i to tak, że gubię technikę, gubię wszystko - powiedziała załamana Kowalczyk w rozmowie z TVP. - Jestem tak zmęczona, że nie jestem w stanie się ruszać. Gdyby nie moja drużyna, która jest w czasie biegu co kilkadziesiąt metrów, i nie dopingowali, że trzeba to dokończyć, to pewnie bym ściągnęła numer - dodała. - Kiedyś nie przeszkadzały mi takie sytuacje, bo byłam z przodu. Zupełnie inaczej się wtedy biega psychicznie i fizycznie - przyznała. - Taka jest rzeczywistość i nie mam co jej zaklinać, choćbym chciała - podkreśliła Kowalczyk. Nasza zawodniczka powiedziała, że fakt, iż musiała startować z dalszej pozycji i odrabiać straty, byłby tylko jedną z wymówek dla słabszej formy. - Ja w tej chwili nie wiem jak się nazywam, a nie o czymkolwiek rozważam - powiedziała ze śmiechem Kowalczyk, pytana, czy rozważa wycofanie z Tour de Ski. W niedzielę czeka zawodniczki bieg na 5 km techniką dowolną na dochodzenie.