Zawodniczka AZS AWF Katowice wystartowała mimo złamanej kości w lewej stopie. Jarosz uważa, że Kowalczyk jest najlepsza na świecie w stylu klasycznym, szczególnie na tym dystansie, i taki uraz nie mógł tego zmienić. - Myślę, że jej przygotowania do igrzysk były ukierunkowane szczególnie na ten bieg. Teraz może już startować bez presji. Nawet jeśli nie uda się jej więcej osiągnąć, to nic się nie stanie. Ma już przecież złoty medal - powiedział szkoleniowiec. Podkreślił, że Kowalczyk zdołała w czwartek świetnie pobiec mimo urazu dzięki doświadczeniu, motywacji i ciężkiej pracy. "Nie ma w tym sukcesie żadnego cudu". Jarosz obecnie jest trenerem narciarstwa biegowego w Witowie Mszana Górna (miejscowość odległa o kilka kilometrów od rodzinnej wsi Kowalczyk, Kasiny Wielkiej). Cieszy się z rozwoju bazy dla uprawiania tej dyscypliny w Polsce. - Start Justyny obserwowałem w Białce Tatrzańskiej, gdzie niedawno otwarto ośrodek treningowy. Nawet teraz są tu dobre warunki śniegowe do biegania - dodał Jarosz. Obecnie w jego klubie narciarstwo biegowe uprawia 35 osób. 31-letnia zawodniczka AZS AWF Katowice wywalczyła swój piąty medal olimpijski, w tym drugi złoty, a 16. w historii występów polskich sportowców w zimowych igrzyskach. Maraton był jej pierwszym klubem. W Soczi na najwyższym stopniu podium stanął wcześniej skoczek narciarski Kamil Stoch.