- Justyna wzięła udział już w jednej konkurencji igrzysk, więc pobiegnie też w następnych. Nic się nie zmienia. Nie wycofuje się z olimpiady - powiedział Wierietielny. W sobotniej inauguracji - biegu łączonym na 15 km - Kowalczyk zajęła szóste miejsce; wygrała Norweżka Marit Bjoergen. Polka planowała wcześniej, że badaniu nogi podda się dopiero po czwartkowej rywalizacji w jej ulubionej konkurencji - 10 km techniką klasyczną. "Prześwietlenie mojej stopy. Wielowarstwowe złamanie. Z pozdrowieniem dla wszystkich "ekspertów". Spokojnie, biegam dalej" - napisała Kowalczyk na Facebooku pod zdjęciem rentgenowskim swojej stopy, które opublikowała. - Wiedzieliśmy, że to może być coś poważnego, ale sądziliśmy, że stopa była raczej porządnie uderzona, a nie złamana - powiedział sparingpartner Kowalczyk, Maciej Kreczmer. - Na pewno będzie biegała, dostanie blokadę przeciwbólową i w klasyku wystartuje. Co więcej, sądzę, że nie zmieni planów co do olimpijskich startów, przecież to najważniejsza impreza czterolecia - powiedział nasz zawodnik. Doświadczony biegacz uważa, że Justyna - mimo urazu nogi - ma szanse na medal igrzysk w walce na 10 km klasykiem. - Skandynawki, głównie Norweżki, są bardzo mocne, ale nie poza jej zasięgiem. 10 km klasykiem to największa szansa na podium. Nie wiem, czy jedyna, nie do mnie należy ocena. Później na 30 km techniką łyżwową będzie jej bardzo ciężko, zwłaszcza z tą nogą - dodał. Badanie RTG stopy Kowalczyk przeprowadzono w wiosce olimpijskiej "Endurance". Doktor Stanisław Szymanik, przewodniczący Komisji Medycznej Polskiego Związku Narciarskiego, stwierdził złamanie piątej kości śródstopia. Według niego, ma ono charakter stabilny i nie uniemożliwia zawodniczce dalszych startów. - Dr Szymanik zapowiedział kontynuowanie leczenia, analogicznego do tego, jakie podejmowane było w Soczi od początku pobytu Kowalczyk. Z jednej strony będzie to odpowiednie usztywnienie stopy w bucie narciarskim poprzez zastosowanie specjalnych wkładek, a z drugiej - działania przeciwbólowe - zarówno ogólne, jak i miejscowe, pozwalające do maksimum zmniejszyć odczuwanie bólu. Całość uzupełnią zabiegi fizjoterapeutyczne, w tym m.in. krioterapia - poinformował attache prasowy polskiej ekipy w Soczi Henryk Urbaś. Co, gdzie, kiedy w Soczi łącznie z transmisjami? Kliknij TUTAJ 10, 4, 1, 0? Ile medali Polacy przywiozą z Soczi? Dyskutuj!