- Zrobiła rzecz wręcz niemożliwą, ponieważ nie wyobrażam sobie, żeby zwykły człowiek mając złamaną kość stopy był w stanie chodzić, a co dopiero pobiec. Ona to zrobiła zdobywając moim zdaniem dwa medale olimpijskie - jeden pokonując najsilniejsze rywalki, a drugi wygrywając z bólem - podkreślił szkoleniowiec, który trenował dwukrotną mistrzynię zimowych igrzysk (w 2010 roku wygrała w Vancouver na 30 km techniką klasyczną) w klubie KS Maraton Mszana Dolna w latach 1996-98. Dodał, że te zdarzenia przypomniały mu "dawne czasy", gdy była w siódmej klasie podstawówki. - Na zgrupowaniu w Załężu, w czasie zajęć na rolkach zwróciłem jej uwagę, że za mocno wychodzi do góry. Nie posłuchała i chwilę później upadła. Wyglądało to paskudnie - rozbiła porządnie kolano i poobcierała ręce. Myślałem, że już po jej treningach, na co ona stwierdziła "do wesela się zagoi" i po południu przyszła na trening - wspomniał. Kilka lat później, podczas Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, miała miejsce podobna sytuacja. - Uczyła się w drugiej klasie zakopiańskiego liceum ZSMS, ale startowała jako reprezentantka naszego klubu. W ostatnim biegu, na 300 m przed metą zasłabła i trzeba było jechać do szpitala. Nie cackała się ze sobą, nie mówiła, że może to zaszkodzić jej zdrowiu - odpoczęła dzień czy dwa i ruszyła na trening. Moim zdaniem była i jest twardą góralką oraz sportowym fenomenem - podkreślił szkoleniowiec. W wypowiedzi dla Telewizji Polskiej Kowalczyk stwierdziła, że nie zostawi koleżanek i zrobi wszystko, żeby pobiec w sobotę w sztafecie 4x5 km. - Wszystkie - Paulina Maciuszek, Sylwia Jaśkowiec, Agnieszka Szymańczak i Kornelia Kubińska spisują się coraz lepiej. Jednak te biegi rządzą się innymi niż indywidualne prawami, więc tu trudno im będzie zawalczyć o podium. Ale próbować trzeba i nie dziwię się tym słowom Justyny - ocenił Mrowca. Kolejny rozważany przez Kowalczyk start to 30 km techniką dowolną. - Złoty medal na "dziesiątkę" dodał jej skrzydeł, więc powalczy z całego serca, ale w tym biegu dużą rolę odegra w jakim stanie będzie jej stopa - zaznaczył. Bieg na 30 km rozegrany zostanie 22 lutego, w przedostatnim dniu igrzysk olimpijskich w Soczi.