"Nie tylko wystartuję, ale zamierzam wygrać ten bieg w klasie kobiet. To będzie wielkie wyzwanie, ale lubię długie dystanse i dobrze się na nich czuję" - powiedziała Skofterud. 31-letnia biegaczka startuje w Pucharze Świata od 2001 roku. Jest aktualną mistrzynią świata w sztafecie 4x5 kilometrów. W tej konkurencji zdobyła również złoty medal olimpijski w Vancouver w 2010 roku. "Ten sezon zaczął się dla mnie rewelacyjnie i stałam tyle razy na podium ile w ostatnich dziesięciu latach łącznie. Czuję też, że mogę jeszcze więcej, i jak każda biegaczka mam swoje marzenia. Jednym z nich jest wygrać z Marit Bjoergen i stanąć na najwyższym podium. Czuję, że jestem w stanie to zrobić" - powiedziała biegaczka na antenie kanału TV2 norweskiej telewizji. Oceniła swoje ostanie rezultaty jako wynik ciężkiego treningu w lecie i obecnie. "Już od jakiegoś czasu trenuję z myślą o tak długim dystansie jak Bieg Wazów. Ten bieg trwa aż cztery godziny. Obecnie moje biegi treningowe trwają po trzy i być może stąd moja dobra forma na początku sezonu. Lubię trenować ciężko i długo, a kiedy koleżanki z reprezentacji kończą trening, mój trwa jeszcze o 15-30 minut dłużej". Norweskie media oceniły biegaczkę jako "nową odrodzoną Vibeke". Skofterud podkreśliła jednak: "Jestem tą samą dziewczyną co kiedyś, ale w lecie diametralnie zmieniłam trening, który opracowuje teraz mój indywidualny trener Steinar Mundal. W ostatnich miesiącach w reprezentacji jest sporo zawodniczek trenujących indywidualnie i chyba widać tego wyniki".