"Po tym pokazie siły musimy pochylić głowy przed żelazną Polką" - skomentował kanał norweskiej telewizji TV2. Telewizja publiczna NRK oceniła: "Kowalczyk pobiegła niesłychanie i po zdeklasowaniu Johaug ma już nad nią ponad minutę przewagi". Dziennik "Verdens Gang" dodał: "to była demonstracja siły. Kowalczyk pokazała Johaug jej miejsce". "Dagbladet" stwierdził krótko: Kowalczyk rozbiła swoje rywalki na drobne kawałki". W podobnym tonie komentuje "Aftenposten": "po tym, jak w czwartek Charlotte Kalla i Therese Johaug znacznie odrobiły straty do Kowalczyk, to wyraźnie jej się to nie spodobało i obie rozbiła w piątek, będąc dla nich nieosiągalną". Johaug w wypowiedzi dla NRK podkreśliła, że nie traci wiary w dogonienie Polki. "Minuta z kawałkiem to dużo, lecz jeszcze nie tragicznie, ponieważ tracę mniej niż przed rokiem. W sobotę zacisnę zęby i postaram się utrzymać w grze, pomimo że już osiągnęłam granicę bólu. Teraz tym bardziej nie mogę myśleć negatywnie. Ten tour jeszcze trwa, lecz faktem jest, że Justyna jest w niesamowitej formie, wręcz w dzikiej dyspozycji". Szwedzkie media także nie kryją podziwu dla Kowalczyk. Dziennik "Expressen" napisał: "Ona była faworytką, lecz nikt nie spodziewał się aż takiej siły. Polski narciarski potwór połknął we wspaniałym stylu Charlottę Kallę, Therese Johaug i całe ich towarzystwo i teraz Kowalczyk nie pozostawia żadnych wątpliwości, kto mocno trzyma w garści cały TdS". Zdaniem "Aftonbladet" tak wielka przewaga na tak krótkim dystansie to "prawdziwa deklasacja". Kalla zapytana przez gazetę co trzeba zrobić, aby dorównać Polce odpowiedziała: "trenować, trenować i to przez wiele lat. Jestem pełna podziwu dla jej nieprawdopodobnej wręcz siły w klasyku".