Biegaczka kończyła trening na nartorolkach i na jednym ze skrzyżowań niedaleko jej mieszkania w Oslo wpadł na nią samochód. Po odbiciu się od maski uderzyła z dużą siłą w słup sygnalizacji świetlnej. "Mam złamane dwa żebra i jestem cała potłuczona i bardzo obolała. Z wypadku nic nie pamiętam, ale jestem szczęśliwa, ponieważ według świadków, mógł się zakończyć on o wiele gorzej" - powiedziała złota medalistka olimpijska z Vancouver w sztafecie. "Kristin miała bardzo dużo szczęścia, ponieważ uderzenie było bardzo silne lecz przed poważniejszymi obrażeniami uratował ją kask, który obligatoryjnie muszą używać wszyscy członkowie reprezentacji podczas treningów na nartorolkach" - powiedział trener biegaczki Egil Kristiansen. Do potrąceń narciarzy na nartorolkach dochodzi bardzo często i w wielu przypadkach ze skutkiem śmiertelnym. Norweska federacja narciarska zwracała się wielokrotnie do rządu o rozbudowę tras do treningów na nartorolkach, które są w tym kraju bardzo popularne w okresie letnim. Prawie każdy z członków norweskiej reprezentacji w biegach narciarskich miał "bliskie spotkanie" z samochodem. Przed trzema laty w kolizji z samochodem ucierpiała inna rywalka Justyny Kowalczyk Therese Johaug, a w październiku potrącony został Eldar Roenning. Steira jest mistrzynią olimpijską w sztafecie z Vancouver (2010) i w tej konkurencji również trzykrotną mistrzynią świata.