Pierwszego dnia wśród kobiet i mężczyzn odbyły się sprinty techniką dowolną. Po kwalifikacjach, na starcie ćwierćfinałów znalazły się Justyna Kowalczyk, Sylwia Jaśkowiec i Agnieszka Szymańczak. Bardzo emocjonujący okazał się ćwierćfinał, w którym wspólnie pobiegły Kowalczyk i Jaśkowiec. Niestety, polskiej "Królowej nart" nie udało się zakwalifikować do półfinału. Mile za to zaskoczyła Jaśkowiec, która w swoim ćwierćfinale zajęła 2. miejsce. W półfinale znów sprawiła miłą niespodziankę i awansowała do finału. Jaśkowiec w decydującym biegu stoczyła na finiszu zażartą walkę z Vesną Fabjan o miejsce na najniższym stopniu. Polka musiała jednak uznać wyższość Słowenki. Biegaczka po raz kolejny pokazała, że "łyżwa" to jej styl , co udowodniła już wcześniej zajmując 2. miejsce w prologu Tour de Ski. Zwyciężczynią sprintu okazała się niepokonana Amerykanka - Kikkan Randall, która jest faworytką do złotego medalu w tej konkurencji na igrzyskach olimpijskich w Soczi. Drugie miejsce przypadło Denise Herrmann z Niemiec, a trzecie wspomnianej już Vesnie Fabjan. Justyna Kowalczyk na mecie powiedziała: "Jestem zadowolona, bo to był mój najlepszy sprint w sezonie". W rywalizacji mężczyzn również nie zabrakło emocji. W niemal każdym biegu zdarzały się upadki. Na najwyższym stopniu podium stanął Kanadyjczyk Alex Harvey, drugie miejsce zajął Josef Wenzl, a trzecie Baptiste Gros. W ćwierćfinale odpadł Polak - Maciej Staręga, który został sklasyfikowany na 17. miejscu. Drugi dzień należał do Justyny Kowalczyk. Polka w swoje 31. urodziny wygrała bieg na 10 km techniką klasyczną ze startu wspólnego, zostawiając w tyle Julię Czekaliewą, która przybiegła na drugim miejscu mając 42 sekundy straty do triumfatorki. Trzecie miejsce zajęła Julia Iwanowa, która na ponad kilometr przed metą wyprzedziła zmęczoną Denise Herrmann. Tuż po biegu, na stadion przywieziono ogromny tort. Jubilatce wręczono bukiety kwiatów, prezenty, a kibice odśpiewali "Sto lat". Justyna Kowalczyk przez mikrofon powiedziała kilka słów do fanów, a po chwili zapłakała ze wzruszenia. Warto podkreślić również niezły występ innych reprezentantek Polski. Paulina Maciuszek zajęła 19. miejsce, Kornelia Kubińska 25., a Ewelina Marcisz 30. Sylwia Jaśkowiec, po sobotnim sukcesie w sprincie, nie wzięła udziału w niedzielnym biegu. Zwycięzcą biegu na 15 km techniką klasyczną okazał się Maksim Wylegżanin, któremu udało się uciec przed Jewgienijem Biełowem i Aleksiejem Połtoraninem, którzy w takiej kolejności minęli linię mety. Punkty PŚ zdobył Maciej Kreczmer, który uplasował się na 28. miejscu. Kibice byli zachwyceni, a wychodząc ze stadionu pokrzykiwali "Justyna! Justyna!". Biegacze zgodnie stwierdzili, że organizacja Pucharu Świata była perfekcyjna i na pewno chętnie tu wrócą. Sportowcy chętnie pozowali do zdjęć z polskimi fanami. Autor: Julia Smyk