Od początku tempo zaczęła dyktować Marit Bjoergen, która mogła przypieczętować triumf w klasyfikacji generalnej. Justyna Kowalczyk nie zamierzała odpuszczać i trzymała się blisko Norweżki. Po chwili ukształtowała się czołówka w 5-osobowym składzie. Oprócz Bjoergen i Kowalczyk były w niej Szwedka Charlotte Kalla oraz dwie Norweżki - Therese Johaug i Heidi Weng. Na 2,8. kilometrze był pierwszy punkt, na którym można było uzyskać punkty bonusowe. Justyna spisała się świetnie i była pierwsza przed Johaug i Bjoergen. Potem na zjeździe z czołówki odpadła Kalla i grupa czterech biegaczek osiągnęła półmetek. Tempo dyktowała Johaug, która na 5. kilometrze była szybsza od Kowalczyk o 0,7 sekundy. Bjoergen trzymała się na końcu 4-osobowej stawki, bywały momenty, że traciła nawet kilkanaście metrów. Liderka Pucharu Świata coraz bardziej traciła dystans do czołówki. Była z tyłu 50 metrów, potem 70. Kowalczyk wyszła na prowadzenie i zaczęła dyktować tempo, aby zgubić Bjoergen. Ta jednak nie poddawała się i odrobiła trochę straconego dystansu na zjeździe. Justyna na podbiegu narzuciła jednak ostre tempo i zgarnęła kolejne punkty bonusowe, a potem zaczęła samotnie uciekać. Po 7,8 km miała 7 sekund przewagi nad Johaug, a nad Bjoergen 26,8 sekundy! To pozwalało już realnie myśleć o zwycięstwie. Polka mocno pracowała i powiększała przewagę. Biegła lekko i pewnie. Widać było, że to jest jej dzień i nic już jej nie odbierze zwycięstwa. Kowalczyk wpadła samotnie na stadion i po chwili mogła unieść ręce w górę w geście triumfu. Polka uzyskała czas 32.03,7. Druga niespodziewanie była Weng, która do naszej zawodniczki straciła 15,3 sekundy. Trzecia finiszowała Johaug, a dopiero na czwartej pozycji Bjoergen. Liderka Pucharu Świata przybiegła wolniej od Justyny o 21,7 sekundy. Była to trzecia, przedostatnia konkurencja wieńczącego sezon 2011/12 finału w szwedzkim Falun. Dzięki temu zwycięstwu Kowalczyk awansowała w klasyfikacji finału Pucharu Świata na drugie miejsce. Do Bjoergen traci 6,4 s. Właśnie o tyle za Norweżką ruszy w niedzielę na trasę biegu na dochodzenie na 10 km techniką dowolną. Nad trzecią Weng ma za to 58 sekund przewagi. Finał PŚ rozgrywany jest na podobnej zasadzie co Tour de Ski. W klasyfikacji generalnej PŚ prowadząca Bjoergen ma nad Kowalczyk 160 punktów przewagi. Teoretycznie Polka wciąż ma szanse na czwartą z rzędu Kryształową Kulę, bowiem za zwycięstwo w niedzielnym biegu otrzymuje się ich aż 200. By ten scenariusz się ziścił Polka musiałaby wygrać, a Norweżka zająć maksymalnie 14. miejsce. Sklasyfikowaną na tej pozycji Niemkę Katrin Zeller wyprzedza jednak obecnie aż o ponad dwie i pół minuty. Wyniki biegu na 10 km techniką klasyczną 1. Justyna Kowalczyk (Polska) 32:03,7 2. Heidi Weng (Norwegia) strata + 15,3 3. Therese Johaug (Norwegia) + 16,3 4. Marit Bjoergen (Norwegia) +21,7 5. Kristin Stoermer Steira (Norwegia) + 1:06,0 6. Charlotte Kalla (Szwecja) 1.11,6 7. Maiken Caspersen Falla (Norwegia) 1.12,3 8. Marthe Kristoffersen (Norwegia) 1.12,7 9. Martine Ek Hagen (Norwegia) 1.12,9 10. Anna Haag (Szwecja) 1.15,0 Klasyfikacja finału PŚ (po sprincie w Sztokholmie, biegu na 2,5 km i 10 km technika klasyczną): 1. Marit Bjoergen (Norwegia) 40:28,5 2. Justyna Kowalczyk (Polska) strata + 6,4 s 3. Heidi Weng (Norwegia) + 1:04,4 4. Charlotte Kalla (Szwecja) + 1:17,4 5. Therese Johaug (Norwegia) +1:19,6 Klasyfikacja PŚ po 35 z 36 zawodów: 1. Marit Bjoergen (Norwegia) 2489 pkt 2. Justyna Kowalczyk (Polska) 2329 3. Therese Johaug (Norwegia) 1687 4. Charlotte Kalla (Szwecja) 1256 5. Kikkan Randall (USA) 1243 6. Marthe Kristoffersen (Norwegia) 997 7. Krista Lahteenmaeki (Finlandia) 912 8. Aino-Kaisa Saarinen (Finlandia) 844 9. Astrid Uhrenholdt Jacobsen (Norwegia) 787 10. Vibeke Skofterud (Norwegia) 707 ... 103. Agnieszka Szymańczak (Polska) 4 112. Sylwia Jaśkowiec (Polska) 2