Kowalczyk, która jest liderką klasyfikacji generalnej PŚ, nie jest specjalistką w tej konkurencji, ale zazwyczaj eliminacje przechodzi bez większych problemów. Dla Polki ten wynik jest najgorszym od sześciu lat, kiedy to w grudniu 2006 roku w Monachium była 53. Ostatni raz 30-letnia zawodniczka nie przebrnęła eliminacji sprintu blisko pięć lat temu. 27 lutego 2008 roku w Sztokholmie zajęła 36. miejsce. Wynik naszej mistrzyni w Soczi dziwi tym bardziej, że jak sama mówiła, trasy na których odbędą się zimowe igrzyska olimpijskie w 2014 roku jej odpowiadają. Podopieczna Aleksandra Wierietielnego w tym sezonie spisuje się znakomicie. Zawodniczka z Kasiny Wielkiej pewnie zmierza po Kryształową Kulę. Kowalczyk w "generalce' zgromadziła 1372 punkty. Drugą w klasyfikacji Norweżkę Therese Johaug wyprzedza o 425 pkt, a jej rodaczkę Marit Bjoergen (7. miejsce) o 810. Obie Norweżki zrezygnowały ze startu w Rosji. Przed Polką pojawiła się więc szansa na powiększenie przewagi nad najgroźniejszymi rywalkami.Niepowodzenie w sprincie Kowalczyk będzie sobie mogła powetować w sobotnim biegu łączonym (7,5 + 7,5 km). Na niedzielę zaplanowano sprinty drużynowe bez udziału naszej zawodniczki. Eliminacje w Soczi zakończyły się zwycięstwem Finki Mari Laukkanen, która na dystansie 1,4 km uzyskała czas 2.42,81. Drugie miejsce zajęła faworytka Amerykanka Kikkan Randall. Na trzeciej pozycji uplasowała się Finka Mona-Lisa Malvalehto. Kowalczyk straciła do zwyciężczyni 7,37 s. W finale bezkonkurencyjna okazała się Randall. Amerykanka potwierdziła, że w sprincie techniką dowolną nie ma sobie równych. Tuż za nią finiszowała Francuzka Aurore Jean. Na najniższym stopniu podium stanęła Norweżka Celine Brun-Lie.