Telewizja NRK oceniła: "Bieg był walką dwóch armat, Justyny Kowalczyk i Marit Bjoergen. Norweżka jak przyklejona pozostawała za plecami rywalki przez całą prawie trasę. Nie dała jednak rady będącej w świetnej formie Polce. Siłę tego biegu można ocenić na podstawie rezultatu jednej z faworytek, Therese Johaug, która na mecie była dopiero jedenasta ze stratą aż 51,2 sekund". "Polska góra mięśni, Kowalczyk nie okazała żadnej litości i wskazała Bjoergen, gdzie jest jej miejsce" - skomentował kanał TV2. Dziennik internetowy "Nettavisen" napisał: "Polska biegaczka pokazała, że posiada jeszcze wielkie rezerwy siły i zdecydowanie wygrała. Teraz Tour rozegra się na ostatnim etapie i właściwie dalej nie wiadomo, która z dwóch rywalek jest silniejsza". "Kowalczyk zmiażdżyła Bjoergen i w niedzielę zaatakuje potworne wzgórze z przewagą 11,5 sekundy" - podkreślił "Dagbladet". Z kolei "Aftenposten" ocenił: "28-letnia Polka okazała się niespotykanie silna i na ostatnich podjazdach wręcz zdystansowała Bjoergen". Media przypominają, że jeszcze nikt z Norwegów nie wygrał Tour de Ski w historii tej imprezy. Z Oslo Zbigniew Kuczyński