"Pomimo wielkiego walecznego serca, Justynie Kowalczyk nie udało się w niedzielę zmniejszyć przewagi do prowadzącej w PŚ Bjoergen. Chociaż wyraźnie zrezygnowana Polka uśmiechała się na mecie, to rywalizacja o końcowe trofeum wydaje się być już rozstrzygnięta" - skomentował dziennik "Verdens Gang". Po wypowiedzi Bjoergen, że nie jest jeszcze pewna zwycięstwa w punktacji generalnej PŚ, norweskie media z pewnym rozbawieniem stwierdziły: "po nostalgicznych 30 kilometrach na Holmenkollen, podczas których Bjoergen zdeklasowała wszystkich, którzy są w stanie poruszać się na dwóch nartach, tylko jedna osoba nie jest tego pewna, właśnie ona". "Analizując pozostałe możliwości do końca sezonu, to Kowalczyk posiada jeszcze szanse na Kryształową Kulę, lecz musiałoby się wydarzyć bardzo dużo nieoczekiwanych sytuacji. Walka jednak dalej trwa i nie możemy dzisiaj mówić, że Bjoergen wygrała PŚ po raz trzeci, ponieważ może to być równie dobrze czwarty raz Kowalczyk" - napisał dziennik internetowy "Nettavisen". "Już na początku biegu nikt nie miał wątpliwości, które trzy biegaczki staną na podium. Bjoergen, u której wyraźnie było widać przewagę dzięki świetnym nartom, rozbiła Justynę Kowalczyk i Therese Johaug" - skomentował dziennik "Dagbladet". "W niedzielę Bjoergen właściwe zapewniła sobie zwycięstwo w punktacji generalnej PŚ i aby je utracić, naprawdę dużo musi się wydarzyć podczas ostatniego tygodnia sezonu, w Szwecji" - ocenił dziennik "Aftenposten". Biegaczkom pozostał już tylko Finał Pucharu Świata. Rozpocznie się w środę w Sztokholmie sprintem techniką klasyczną. Następnie zawodniczki przeniosą się na północ Szwecji do Falun, gdzie w piątek, sobotę i niedzielę będą kolejno rywalizować na 2,5 km techniką dowolną, 10 km techniką klasyczną i 10 km techniką dowolną na dochodzenie. Bjoergen ma nad Kowalczyk 138 pkt przewagi. Do zdobycia pozostaje 350 pkt - po 50 za zwycięstwo na każdym z trzech pierwszych etapów oraz 200 za pierwsze miejsce na mecie ostatniej konkurencji w Falun.