Trzykrotna złota medalistka tegorocznych mistrzostw świata w Falun zgłosiła się do biegu we wtorek, razem z matką Gro i bratem Karsteinem. - Po raz pierwszy wystartuję w tak długim biegu i już czuję podniecenie, zwłaszcza, że jestem pod wrażeniem wyczynu Justyny w Szwecji - powiedziała biegaczka. "W sobotę będziemy może świadkami wielkiego widowiska, pojedynku dwóch najlepszych biegaczek w technice klasycznej, w której swoją dominację 8 marca podkreśliła Kowalczyk, wygrywając w bardzo zdecydowanym stylu i silnej stawce legendarny Bieg Wazów" - skomentował dziennik "Dagbladet". Na jego łamach trener Norweżki Egil Kristiansen powiedział, że jeżeli Kowalczyk wystartuje, to spodziewa się ciekawej rywalizacji: "Z najlepszych Norweżek udział w biegu weźmie tylko Therese, więc jeżeli na starcie pojawi się również jej wielka polska rywalka, to z pewnością będziemy mieli ciekawe widowisko". Dyrektor zawodów Jo Gunnar Ellevold powiedział, że tegoroczna 77. edycja biegu będzie najlepsza w historii ze względu na udział wielu gwiazd narciarskiego Pucharu Świata: wystartują także Martin Johnsrud Sundby, Lukas Bauer, Aleksander Legkow, Maksim Wylegżanin i Andrew Musgrave. Podkreślił jednak, że nie dostał jeszcze potwierdzenia od dwóch wielkich gwiazd, które wcześniej zgłosiły swój start - Kowalczyk i Szweda Johana Olssona. "Mamy jednak nadzieję, że się pojawią. Będziemy czekali do ostatniej chwili" - zapewnił. Birkebeinerrennet rozgrywany jest od 1932 roku na trasie z Rena do Lillehammer o długości 54 kilometrów. Na tym historycznym odcinku w roku 1206 podczas wojny domowej dwaj rycerze ze straży przybocznej króla Sverrego należący do ugrupowania Birkebeinere uciekali z dwuletnim następcą tronu Hakonem Hakanssonem, który był królem Norwegii w latach 1217-63. Dlatego jednym z wymogów startu w biegu jest plecak o wadze 3,5 kilograma symbolizujący wagę księcia. Zbigniew Kuczyński