"Podczas treningu jej serce biło szybciej niż powinno. Prawdopodobnie jednak brzmi to bardziej dramatycznie, niż jest w rzeczywistości" - powiedział trener zawodniczki Egil Kristiansen, cytowany przez stronę internetową telewizyjnej stacji TV 2. Szkoleniowiec poinformował jednak, że ze względu na bezpieczeństwo nie wystartuje ona w zawodach Tour de Ski, które odbędą się w dniach 29 grudnia-6 stycznia. "Dopóki nie mamy pewności, że wszystko jest w porządku, nie zamierzamy podejmować żadnego ryzyka" - podkreślił. Według Kristiansena stan Bjoergen szybko się poprawił, ale zawodniczka postanowiła zgłosić się do szpitala "na wszelki wypadek". 32-letnia Norweżka przebywała w jednej z klinik w Trondheim na obserwacji do niedzieli. Spytany przez portal VG Nett, jak zawodniczka zareagowała na wykluczenie z TdS, szkoleniowiec odparł: "To było dla niej jak cios w twarz. Zwycięstwo w tych zawodach było jej jednym z głównych celów na ten sezon. Naprawdę ciężko pracowała, żeby się do nich przygotować". Bjoergen, która była obok Justyny Kowalczyk najpoważniejszą kandydatką do wygrania cyklu TdS, odpuściła start w niedawno rozgrywanych zawodach w kanadyjskim Canmore. Polka wygrała tam i wyprzedziła Norweżkę w klasyfikacji generalnej o 65 punktów. W czasie, gdy Kowalczyk odnosiła drugi triumf w tym sezonie, Bjoergen przygotowywała się do TdS we włoskich Alpach. Cała Norwegia marzyła o triumfie jej lub innego reprezentanta tego skandynawskiego kraju. "Jeszcze nigdy żaden Norweg czy Norweżka nie wygrali TdS" - przypomniał niedawno kierownik narodowej reprezentacji Vidar Loefhus. Wśród kobiet trzy ostatnie edycje wygrała Polka. W składzie kobiecej reprezentacji Norwegii pozostają: Therese Johaug, Marthe Kristoffersen, Kristin Stoermer Steira, Heidi Weng i Astrid Uhrenholdt Jacobsen. "Johaug i Weng nigdy nie były tak silne i również są w stanie wygrać TdS" - ocenił Loefhus.