Wygląda na to, że w piątek Justyna Kowalczyk na dobre wybiła z głowy rywalkom marzenia o odebraniu jej zwycięstwa w klasyfikacji generalnej Tour de Ski. Polka ma już minutę i trzy sekundy przewagi nad Charlotte Kallą i o dwie sekundy więcej nad Therese Johaug. Dzisiaj, na krótkim dystansie 3.3 km "Królowa Nart" wyprzedziła Johaug o 22 sekundy, więc jeszcze więcej może jej "dołożyć" jutro, na dystansie trzykrotnie dłuższym! - Spodziewałam się dobrego wyścigu - powiedziała na mecie Justyna. - Rzeczywiście, w klasyku jestem dobra, ale warunki były bardzo trudne. Na szczęście miałam bardzo dobrze posmarowane narty, one mnie niosły - dodała "Królowa Nart". - Dobrze się stało, że zwiększyłam przewagę nad rywalkami w klasyfikacji generalnej Tour de Ski. Przede mną jeszcze jeden klasyk - w sobotę i mam nadzieję, że po nim ta przewaga urośnie jeszcze bardziej - nie kryje biegaczka z Kasiny Wielkiej.