Do Kanady polska ekipa przeniosła się prosto z Kuusamo, po wielogodzinnej podróży samolotowej z Helsinek przez Londyn do Calgary. Kowalczyk bardzo odpowiadają olimpijskie trasy w Canmore, gdzie w 1988 roku walczono o medale igrzysk organizowanych przez Calgary. Na sześć dotychczasowych występów w PŚ aż pięciokrotnie stawała tam na podium - m.in. odniosła swoje drugie zwycięstwo w karierze - 22 stycznia 2008 roku w biegu łączonym na 15 km. "Na kanadyjskich trasach mam taką statystykę, jak nigdzie indziej na świecie" - przyznała na swojej stronie internetowej. W Kanadzie, ale w Whistler koło Vancouver, Polka zdobyła w 2010 roku mistrzostwo olimpijskie na 30 km, wicemistrzostwo w sprincie i brązowy medal w biegu łączonym. Przed igrzyskami w 2010 roku trenowała właśnie w Canmore. Po zawodach w Canmore (rywalizacja ze startu wspólnego na 10 km techniką klasyczną, sprint techniką dowolną i bieg łączony na 15 km - oficjalna nazwa FIS tej konkurencji to skiathlon) następnym startem Kowalczyk będzie rozpoczynający się 29 grudnia cykl Tour de Ski. Tu spotka się z liderką Pucharu Świata Marit Bjoergen, która nie pojechała do Kanady, aby we włoskich Alpach przygotowywać się do najważniejszej imprezy sezonu, jaką są mistrzostwa świata w Val di Fiemme (20 lutego - 3 marca). Celem Norweżki jest zdobycie tam sześciu złotych medali. Po czterech z 29 zawodów PŚ w klasyfikacji generalnej prowadzi Bjoergen przed rodaczką Therese Johaug. Trzecia jest Kowalczyk, która traci do liderki 190 pkt.