"Rozstrzygnięcie w Tour de Ski jeszcze nie zapadło, czekają nas kolejne zawody, które nie należą do moich specjalności" - napisała na swojej stronie internetowej mistrzyni olimpijska z Vancouver. Wtorek jest dniem przerwy, a od środy rywalizacja przenosi się do Włoch. Na Półwyspie Apenińskim Polka będzie startowała w sprincie (środa, Dobiacco), biegu na dochodzenie na 15 km techniką dowolną (czwartek, Cortina d'Ampezzo), na 10 km techniką klasyczną (sobota, Val di Fieme) i finałowej, dziewięciokilometrowej wspinaczce na Alpe Cermis (niedziela). Jeśli Kowalczyk zwycięży w całym cyklu, będzie pierwszą narciarką, która dokonała tej sztuki dwa razy z rzędu. Podopieczna Aleksandra Wierietielnego doskonale też wykorzystuje nieobecność w Tour de Ski liderki klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Marit Bjoergen. Norweżka wyprzedza narciarkę z Kasiny Wielkiej już tylko o 38 punktów, a do zdobycia w TdS pozostało jeszcze 600 "oczek".