- Trenujemy spokojnie, ale dużo, bo teraz jest na to czas. 70 km rozłożone na trzy zajęcia dziennie, to jest odpowiednia dawka. Najważniejsze, że Justyna dobrze się czuje i nie narzeka już na zdrowie - powiedział trener Aleksander Wierietielny. To, co najbardziej dokucza zawodniczce AZS AWF Katowice - to mroźna pogoda. - Mogłoby by być cieplej. Nie ma wprawdzie wiatru, ale temperatura 25 stopni poniżej zera daje się we znaki - dodał szkoleniowiec. Na środę Kowalczyk ma zaplanowany podobny układ dnia. - Powielimy wtorkowy i poniedziałkowy plan. Zostaniemy przy trzech treningach - porannym, popołudniowym i wieczornym - zaznaczył. W piątek brązowa medalistka igrzysk olimpijskich w Turynie rywalizować będzie w sprincie, dzień później odbędzie się bieg łączony 7,5+7,5 km. Po zawodach w Rosji poleci już bezpośrednio do Kanady. Przed igrzyskami olimpijskimi w Vancouver (12-28 lutego) czeka ją jeszcze start w Canmore (5-6 lutego).