"Jestem niezmiernie szczęśliwa. Przecież Tour de Ski to największe zawody w biegach narciarskich po igrzyskach olimpijskich i mistrzostwach świata. Trudno się nie cieszyć" - powiedziała Kowalczyk na konferencji prasowej po zakończeniu rywalizacji. Na trasę ostatniego etapu - morderczej, dziewięciokilometrowej wspinaczki pod szczyt Alpe Cermis - wyruszyła jako druga, 31,4 s po liderce Petrze Majdic. Na mecie wyprzedziła ją o 19,6. "To był bardzo trudny bieg. Próbowałam jak najszybciej dogonić Petrę, ale to nie było łatwe. Gdy mi się w końcu udało, odczekałam chwilę i zaatakowałam. Uzyskałam kilka sekund przewagi, które +dowiozłam+ do mety" - opisała rywalizację triumfatorka. Pytana, jak zamierza uczcić sukces, odparła: "Przede wszystkim zamierzam trochę odpocząć. A poza tym zjeść coś dobrego i porządnie się wyspać. Zresztą wieczorem wyjeżdżamy już do Tallina. Kolejne zawody Pucharu Świata czekają mnie w Otepaeae. A to moje ulubione miejsce" - przyznała. Równie zadowolona była Słowenka. "Czuję się wspaniale, jestem szczęśliwa z drugiego miejsca. Najważniejsze jednak, że tegoroczny Tour de Ski dobiegł końca. Dziś pod Alpe Cermis wspinałam się dobrze, jak chyba nigdy wcześniej. Czułam się zrelaksowana, biegło mi się świetnie. Wydawało mi się nawet, że Justyna zamiast atakować nieco traci do mnie. Ale to było złudne, bo ona chyba czekała na ostatni podbieg. Nagle pojawiła się tuż za mną. Lepiej pokonywała kręte zakręty, nie utrzymałam jej tempa, ale jestem zadowolona ze swojego wyniku" - powiedziała Petra Majdic. "Wspinaczka pod Alpe Cermis? Wyczerpująca, ale to wartość dodana naszego sportu. Dzięki temu ludzie bardziej się nim interesują" - dodała. Także trzecia na mecie Arianna Follis cieszyła się z miejsca na podium. "Było ciężko, bo Aino-Kaisa Saarinen zbliżała się szybko. Cieszę się, że we własnym kraju uzyskałam tak dobry rezultat. Do Otepaeae nie jadę. Muszę trochę odpocząć i jeszcze bardziej popracować nad techniką, którą i tak zresztą poprawiłam. Teraz skupiam już na igrzyskach" - powiedziała Włoszka. CZYTAJ TEŻ: Fantastyczna Kowalczyk wygrała Tour de Ski