Trener Aleksander Wierietielny zapewnia, że jego podopieczna jest zdrowa, czuje się dobrze i chętnie trenuje. Kowalczyk ma dużą szansę na następne pucharowe punkty, ponieważ w Rosji brakuje jej najgroźniejszych rywalek. Do Rosji nie pojechały najlepsze zawodniczki z klasyfikacji generalnej. Na trasach nie zobaczymy więc m.in.: Słowenki Petry Majdić, Finek Aino-Kaisy Saarinen i Riitty-Liisy Roponen, Włoszek Arianny Folis i Marianny Longi czy Norweżek Kristin Stoermer Steiry i Marit Bjoergen. Rybińsk jest ostatnim przystankiem Kowalczyk przed odlotem na igrzyska olimpijskie. Po zakończeniu zawodów cała ekipa, lotem z Moskwy, przeniesie się we wtorek do Kanady. Od 5 lutego w położonym w pobliżu Calgary, Canmore (około tysiąc kilometrów od Vancouver) odbywać się będą zawody Pucharu Świata. Do Whistler Kowalczyk przyjedzie na cztery dni przed otwarciem igrzysk. Czytaj także: Sprawdzian Justyny Kowalczyk w Rybińsku