INTERIA.PL zaprasza na tekstową relację na żywo z tego wydarzenia Kowalczyk zwyciężyła w trzech poprzednich edycjach morderczych zawodów i jest najpoważniejszą kandydatką do końcowego triumfu w tym roku. W TdS zabrakło bowiem Marit Bjoergen. Pod koniec grudnia utytułowana Norweżka miała problemy z sercem i musiała zrezygnować ze startu. Biegi techniką klasyczną należą do ulubionych konkurencji zawodniczki z Kasiny Wielkiej. Na 10 km zdobyła srebrny medal mistrzostw świata w Oslo (2011) i brązowy dwa lata wcześniej w MŚ w Libercu, a na 30 km jest mistrzynią olimpijską z Vancouver. Swoją siłę Kowalczyk pokazała w piątek podczas piątego etapu. Na dystansie 3 km "klasykiem" była bezkonkurencyjna, a najgroźniejsze rywalki wyprzedziła o ponad 20 s i w klasyfikacji generalnej Tour de Ski ma ponad minutę przewagi nad Szwedką Charlottą Kallą i Norweżką Theresą Johaug. Dobra postawa w sobotę może jej znacznie ułatwić decydującą wspinaczkę na stok Alpe Cermis w niedzielę. Pozostałe Polki zajmują odległe lokaty. Kornelia Kubińska jest 38., a Paulina Maciuszek - 45.