Od początku tych morderczych zmagań ton rywalizacji nadają Kowalczyk i Bjoergen. W trzech pierwszych etapach triumfowała narciarka z Kasiny Wielkiej, cztery ostatnie wygrała utytułowana Norweżka. Panie przystąpią do rywalizacji ze startu wspólnego. Od kolejności na mecie nie mniej ważne mogą się okazać dwa lotne finisze, premiowane bonusowymi sekundami. Na czwartym etapie Polka była za Bjoergen, ale właśnie dzięki takim premiom powiększyła wtedy przewagę nad rywalką w całym cyklu. Teraz rywalizacja jeszcze bardziej się zaostrzy i będzie trudniejsza dla podopiecznej Aleksandra Wierietielnego. Norweskie biegaczki zapowiedziały, że pobiegną drużynowo, a ich celem będzie uniemożliwienie zdobycia bonifikat sekundowych przez Kowalczyk. - Nie możemy dopuścić do takiej sytuacji, która miała miejsce na czwartym etapie. Dlatego na ósmym będziemy walczyć o premie, aby nie uzyskała ich Polka - oświadczyła Therese Johaug norweskiej telewizji. W sobotę wystartuje sześć Norweżek. Poza Bjoergen i Johaug, Marthe Kristoffersen, Yngvild Flugstad Oestberg, Kristin Stoermer Steira i Astrid Uhrenholhdt Jacobsen. Ten bieg zdecyduje w jakiej kolejności i w jakich odstępach czasowych zawodniczki rozpoczną niedzielną, rozstrzygającą walkę na stoku Alpe Cermis. Jeśli Kowalczyk zwycięży w całym cyklu, będzie pierwszą narciarką, która dokona tej sztuki trzykrotnie. Początek zawodów o godz. 15.45 (o 12.30 wystartują mężczyźni).