Zdaniem Kalli, Bjoergen jest znacznie silniejsza niż w przed rokiem. Biegaczki spotkały się podczas mistrzostw świata na nartorolkach w sierpniu w Aure w Norwegii i na dystansie 10 kilometrów Bjoergen pokonała Kallę różnicą 18,4 sekundy. - Marit w lecie podczas mistrzostw świata na nartorolkach była niesłychanie silna i właściwie nie do pokonania. Trenowałyśmy kilka razy wspólnie również w październiku w Val Senales i zauważyłam u niej jeszcze lepszą dyspozycję. Teraz tuż przed rozpoczęciem sezonu uważam, że to ona będzie najlepsza, zwłaszcza że jest wszechstronna. W ubiegłym roku była druga w punktacji generalnej Pucharu Świata za Justyną Kowalczyk, lecz nie startowała w Tour de Ski, gdzie straciła wiele cennych punktów - powiedział Kalla. Szwedka, która była w ubiegłym roku piąta w punktacji generalnej PŚ, zamierza w tym sezonie ten wynik poprawić. Stwierdziła jednak, że nie będzie to łatwe. - W tym roku trenowałam najwięcej w swojej karierze, lecz w grze będą się jeszcze liczyć Therese Johaug i Justyna Kowalczyk, o której od zakończenia ubiegłego sezonu nie wiem nic. Zdaniem Kalli zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata rozstrzygnie się podczas Tour de Ski: "te punkty będą się najbardziej liczyły". Szwedka wygrała Tour de Ski w sezonie 2007/2008 roku i była czwarta w punktacji generalnej PŚ. Podczas mistrzostw świata w Oslo na przełomie lutego i marca zdobyła złoty medal w sprincie drużynowym i srebrny w sztafecie 4 x 5 kilometrów. Podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Vancouver w 2010 roku triumfowała na dystansie 10 kilometrów stylem dowolnym i zdobyła srebrny medal w sprincie drużynowym. Nadchodzący sezon PŚ ma się rozpocząć zawodami w norweskim Beitostoelen, 19 listopada. Na razie nie ma tam jednak śniegu i w środę zostanie podjęta decyzja o ich ewentualnym przeniesieniu.