"Cysterna lodowatej wody wylała mi się na głowę w Zakopanem, na treningu po powrocie z Canmore. Pierwsze, co zobaczyłam wchodząc 22 grudnia na teren zakopiańskiego Centralnego Ośrodka Sportu, to kartki z napisem, że obiekty sportowe w dniach 24-26 będą... nieczynne!!!!" - napisała na swym blogu Justyna Kowalczyk. "Tylko proszę, nie argumentujcie, że w święta się nie pracuje. Moja siostra i brat są lekarzami byli na dyżurach. Ja trenowałam. Normalne. Żeby dojechać do Zakopanego muszę pokonać prawie 70 km zwykłymi wiejskimi dróżkami w jedną stronę. Cała wycieczka z treningiem to ok. 5 godzin. Gra warta świeczki, bo MUSZĘ pobiegać na nartkach. Tam przecież był cały kilometr (tak żenujące, że nie komentuję) trasy. Zamiast usiąść z rodziną do bożonarodzeniowego obiadku, to w auto (na szczęście luksusowe i bezpieczne). A tam szczery lód..." - dodaje Justyna. Pomyśleć, że Zakopane już po raz drugi zamierza zabiegać o organizację zimowych igrzysk olimpijskich! Dziwić się, że stolica polskich Tatr przegrywa z kretesem walkę o mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym. Zakopiańskiemu COS-owi udało się przygotować trasę dopiero w drugi dzień świąt, po interwencjach trenera Aleksandra Wierietielnego. Aktualna liderka klasyfikacji generalnej Pucharu Świata stanie przed ogromną szansą wygrania Tour de Ski po raz czwarty z rzędu! Oprócz Justyny Polskę na tej imprezie będą reprezentować: Sylwia Jaśkowiec, Paulina Maciuszek, Kornelia Kubińska, Maciej Kreczmer i Maciej Staręga. Bloga Justyny Kowalczyk znajdziesz tu Weź udział w plebiscycie i wybierz najważniejsze wydarzenie 2012 roku!