Norwescy eksperci od biegów narciarskich oceniają, że Justyna Kowalczyk podczas zawodów Pucharu Świata w Kuusamo w ubiegły weekend pokazała, że należy się z nią liczyć i w najbliższym czasie można się spodziewać z jej strony "bardzo mocnego uderzenia". Ekspert kanału telewizji NRK Torgeir Bjoern, uznawany za jednego z najlepszych w tej dyscyplinie, stwierdził, że "bieg życia" pokazał Therese Johaug, deklasując w biegu na 10 kilometrów techniką klasyczną całą stawkę lecz taka dyspozycja nie będzie się jej przytrafiać często, natomiast rywalki będą się zbliżać podczas kolejnych startów. - Ona już raczej szybsza nie będzie. Kowalczyk natomiast już niedługo pokaże nam swoją prawdziwą siłę. Ona zwykle na początku sezonu dopiero się rozkręca i myślę, że w nadchodzących biegach klasycznych z pewnością pobiegnie przynajmniej o minutę szybciej - stwierdził Bjoern. Jego opinię potwierdził trener Norweżek Egil Kristiansen: "W Kuusamo Kowalczyk nie była jeszcze sobą i nie pokazała, na co ją stać, lecz to był dopiero początek sezonu po miesiącach treningów więc z pewnością posiada duże rezerwy. Myślę, że już niedługo zrewanżuje się w bardzo mocny sposób". Po zwycięstwie Johaug przyznał, że "miała swój dzień" lecz szybciej biegać już raczej nie będzie. Zdaniem Kristiansena jednak ten sezon w jej przypadku może być wyjątkowy:" Therese w tym roku trenowała bardzo dużo, pracując zwłaszcza nad techniką. Mając wieloletnią bazę fizyczną jest przygotowana do sezonu tak, że powinna bez większych problemów utrzymać swoją formę do mistrzostw świata w Falun w lutym". Bjoern uważa jednak, że będzie to trudne. "Rywalki, jak Charlotte Kalla czy Justyna Kowalczyk, prowadzą przygotowania tak, aby uzyskać najwyższa formę właśnie na MŚ" - ocenił, dodając z lekkim sarkazmem: "Norweski model opiera się jednak, jak widać, na utrzymaniu najwyższej dyspozycji od początku sezonu do jego końca, więc zobaczymy".