Polka od początku biegła w czołówce. Najpierw razem z Japonką Masako Ishidą, a następnie już samotnie. Kowalczyk osiągnęła czas 2:46.42,2. Nasza zawodniczka wyprzedziła liderkę cyklu Ski Classic Szwedkę Brittę Johansson Norgren aż o 4.14,9 i Ishidę o 5.03,5. Sundby to zwycięzca klasyfikacji generalnej tegorocznego Pucharu Świata. W dzisiejszym biegu również nie miał sobie równych, choć nie obyło się bez nerwowej sytuacji. W pewnym momencie Norweg wpadł na skuter śnieżny, na którym jechał m.in. jeden z kamerzystów. Sundby upadł, ale szybko się pozbierał i pobiegł dalej. Czas triumfatora to 2:20.53,6. Norwegowie zajęli pierwsze dziewięć miejsc. Birkebeinerrennet nazywany przez Norwegów "Birken" rozgrywany jest od 1932 roku na trasie z Rena do Lillehammer. Na tym historycznym odcinku w roku 1206, podczas wojny domowej, dwaj rycerze ze straży przybocznej króla Sverrego, należący do ugrupowania Birkebeinere, uciekali z dwuletnim następcą tronu Hakonem Hakanssonem, który był królem Norwegii w latach 1217-1263. Dlatego dla zachowania tradycji jednym z wymogów startu w biegu jest plecak o wadze 3,5 kg symbolizujący wagę małego księcia. Maratony mają długą tradycję, jednak cykl Ski Classics do życia powołano w 2011 roku. W wyścigach zawodowcy startują razem z amatorami. Wśród uczestników nie brakuje narciarzy mających doświadczenie w rywalizacji na tradycyjnych dystansach. To trzecie zwycięstwo Kowalczyk w zaliczanych do niego zawodach. W 2015 roku wygrała Bieg Wazów, a w 2016 Arefjaellsloppet. W drugiej z tych imprez, rozgrywanej w Szwecji na dystansie 55 km, wystąpi 25 marca. Podopieczna trenera Aleksandra Wierietielnego wierzy, że dzięki maratonom lepiej przygotuje się do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. W Korei Południowej najważniejszą dla niej konkurencją będzie 30 km "klasykiem".Pawo