W niedzielę Kowalczyk i Jaśkowiec wywalczyły medal mistrzostw świata w sprincie drużynowym techniką dowolną. - Po dwunastu wcześniejszych (medalach olimpijskich i mistrzostw świata - przyp. red.) ten smakuje jeszcze lepiej, bo siłą tej dyscypliny, dyscypliny której właściwie nie ma (w Polsce - przyp. red.), bo nie ma trasy itd., jest to, co zrobi drużyna - powiedziała Kowalczyk. Dodała, że kibice mogą się spodziewać dobrego występu kobiecej sztafety. - Cieszę się, że mogłam pomóc Sylwii - stwierdziła Kowalczyk. - Następny krok należy do pana prezesa (Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusza Tajnera - przyp. red.). Jestem pewna, że po sukcesie drużynowym już na pewno i w końcu będziemy mieli trasę nartorolkową - powiedziała z przekąsem mistrzyni olimpijska z Soczi. - Prosimy media o wsparcie - dodała Jaśkowiec.