Stało się tak dlatego, że jedyna zawodniczka, która jeszcze mogła zagrozić Justynie Kowalczyk, Therese Johaug, wycofała się ze środowych zawodów. W jej ślady poszły także inne znane Norweżki - Marit Bjoergen i Kristin Stoermer Steira. Johaug w tym momencie traci do Kowalczyk 581 punktów i nie ma już szans, aby wyprzedzić Polkę. Jest to czwarty triumf w Pucharze Świata podopiecznej Aleksandra Wierietielnego. W środowych kwalifikacjach Kowalczyk osiągnęła czas 3.07,82. Wyprzedziła ją tylko Finka Mona-Lisa Malvalehto, która była szybsza o 1,23 s oraz Słowenka Katja Visnar, która straciła 0,99 do zwyciężczyni. Za Polką uplasowały się dwie kolejne Finki Anne Kylloenen i Aino-Kaisa Saarinen. W pierwszej dziesiątce znalazła się jeszcze jedna reprezentantka "Suomi" - siódma była Kerttu Niskanen. Najlepszą z Norweżek okazała się Ingvild Flugstad Oestberg. Była 11., a do pierwszego miejsca straciła 6,28 s. Do czołowej "30", która pobiegnie w biegach ćwierćfinałowych (początek o 16.15), z trudem awansowała Kikkan Randall. Amerykanka, zdobywczyni małej "Kryształowej Kuli" w sprincie, zajęła dopiero 29. miejsce w kwalifikacjach, tracąc do Malvalehto 10,97 s. Od odpadnięcia z rywalizacji dzieliła ją niespełna sekunda.