Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! - Chcę się z Tour de Ski pożegnać, tak jak na to zasługuje - mówiła Kowalczyk przed sezonem. To będzie 10. edycja Tour de Ski. Kowalczyk jest zdecydowanie najbardziej utytułowaną zawodniczką w jego historii. Wygrywała czterokrotnie, na koncie ma także 14 etapowych zwycięstw. Nikt inny nie może się pochwalić takimi osiągnięciami. W ubiegłym roku podopieczna trenera Aleksandra Wierietielnego jednak nie zdołała ukończyć rywalizacji. Zemdlała podczas finałowej wspinaczki na stok Alpe Cermis. - Nadchodząca edycja musi się skończyć lepiej. Zbyt wiele dobrego przeżyłam podczas tej imprezy, by tak kończyć z nią przygodę. Chcę się z Tour de Ski pożegnać, tak jak na to zasługuje - mówiła Kowalczyk jeszcze przed rozpoczęciem sezonu 2015/16. Na co stać Polkę trudno przewidzieć. Mistrzyni olimpijska z Vancouver (2010) i Soczi (2014) podkreślała, że jej długofalowym celem są mistrzostwa świata Lahti 2017 oraz zaplanowane rok później igrzyska olimpijskie w Pyeongchang. Teraz chce się skupić na powrocie do dyspozycji z czasów świetności. W Pucharze Świata najważniejsze są dla niej biegi rozgrywane techniką klasyczną oraz właśnie Tour de Ski. W tym sezonie PŚ Kowalczyk na starcie stawała tylko pięciokrotnie. Najlepiej spisała się w dwóch biegach na 10 km "klasykiem". W Kuusamo i Dobbiaco osiągała ósmy rezultat. Zdecydowaną faworytką TdS jest Therese Johaug. Norweżka wygrała ten cykl w sezonie 2013/14, a w obecnym triumfowała we wszystkich biegach rozgrywanych na dystansie i zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji generalnej PŚ. Jeśli Johaug wciąż jest w takiej formie i wygra Tour de Ski, bardzo przybliży się do zdobycia Kryształowej Kuli. W TdS swój dorobek można powiększyć aż o 800 punktów - po 50 za zwycięstwo w każdym etapie i 400 za triumf w imprezie. Narciarka z Kasiny Wielkiej jest jedyną Polką rywalizującą w tym sezonie PŚ. Paulina Maciuszek i Kornelia Kubińska są w ciąży. W trakcie rehabilitacji po operacji nogi jest Sylwia Jaśkowiec, a problemy zdrowotne ma też Ewelina Marcisz. Na macierzyńską przerwę zdecydowała się też zwyciężczyni ostatniego TdS - Marit Bjoergen. Słynna Norweżka w Święta Bożego Narodzenia urodziła syna. Wśród mężczyzn tytułu bronić będzie jej rodak Martin Johnsrud Sundby.