Kowalczyk w Falun nie planuje startu na 10 km techniką dowolną, a skupi się na kończącym mistrzostwa biegu na 30 km techniką klasyczną. Nie od dziś wiadomo, że łyżwa nie jest ulubioną techniką Kowalczyk, w dodatku zmaga się ona z bólami piszczeli, które uaktywniają się, gdy biega tym stylem. "Jak ja się cieszę, że wczoraj ostatni raz w tym sezonie oficjalnie pobiegłam łyżwą" - napisała Kowalczyk. "Tak było wczoraj przed finałem - bolało" - dodała, pokazując zdjęcie piszczeli obłożonych lodem. "Dziękuję Wszystkim, którzy nie pozwolili mi się zniszczyć!!!" - taki wpis zamieściła nasza biegaczka w niedzielę po medalu MŚ. "Trenerze, znów Trener udowodnił swoją wielkość!!! Chłopaki za natki i za całokształt będę zawsze wdzięczna!!!" - stwierdziła. "Nigdy nie można się poddać" - podkreśliła Kowalczyk.