- Postanowiłam, że będę biegać dalej, ale troszkę na innych zasadach - zadeklarowała w Krakowie najlepsza polska biegaczka narciarska Justyna Kowalczyk. Mistrzyni olimpijska z Soczi dodała: - Te 16 lat pozostawiły ślady na moim organizmie, wiec odpoczynek będzie konieczny. Szkolenie centralne rozpocznę dopiero 1 sierpnia, do tej pory będę się przygotowywać na własną rękę, w szkoleniu klubowym, zatem Puchar Świata nie będzie dla mnie celem, tylko mistrzostwa świata w Falun. Kowalczyk już przed rozpoczęciem olimpijskiego sezonu dawała do zrozumienia, że to prawdopodobnie jej ostatnie igrzyska w karierze, a o kontynuowaniu kariery jeszcze nie zdecydowała. Choć był to dla naszej zawodniczki ciężki sezon, między innymi z poważną kontuzją stopy, zaowocował wywalczeniem w wielkim stylu złotego medalu olimpijskiego w biegu na 10 km techniką klasyczną. Po igrzyskach w Soczi pojawiły się plotki, że współpracę z Kowalczyk kończy trener Aleksander Wierietielny, co mogło oznaczać, że i sama zawodniczka zamierza zakończył karierę. Kowalczyk szybko zaprzeczyła tym pogłoskom, a z jej słów wynikało, że raczej skłania się do kontynuowania rywalizacji w nowym sezonie. Dziś w Krakowie nasza biegaczka rozwiała wszelkie wątpliwości. Z Krakowa Michał Białoński