W dwóch poprzednich sezonach podopieczna Aleksandra Wierietielnego po zakończeniu TdS miała krótkie przerwy. Uznała jednak, że utrzymanie reżimu startowego wyjdzie jej na zdrowie. - Gdybym miała dłuższą przerwę, mogłabym tego psychicznie nie wytrzymać. Teraz muszę być cały czas zmobilizowana, dzięki temu mam większe szanse, by uniknąć przeziębienia, czy jakiejś innej infekcji. Zdarzało mi się już startować kilka dni po Tour de Ski i to były dobre posunięcia - przyznała Kowalczyk po niedzielnym zwycięstwie. Narciarka z Kasiny Wielkiej przez ostatnie dni trenowała we włoskich Alpach. Trener Wierietielny zwraca uwagę na jeszcze jeden istotny powód, dla którego zmagań w Libercu nie można odpuścić. - Odbędzie się tam sprint "klasykiem". Ta sama konkurencja rozgrywana będzie nieco ponad miesiąc później podczas mistrzostw świata w Val di Fiemme. Nie można więc zmarnować okazji do rywalizacji, to będzie bardzo dobry trening - powiedział szkoleniowiec. W Czechach zabraknie natomiast Marit Bjoergen. Norweżka po grudniowych problemach z sercem na pucharowe trasy planuje wrócić we francuskim La Clusaz 19 stycznia, czyli w dzień 30. urodzin Kowalczyk. W klasyfikacji generalnej PŚ traci do Polki już 772 pkt, a po najbliższych zawodach ta różnica prawdopodobnie jeszcze wzrośnie. Czołówka klasyfikacji generalnej PŚ (po 15 z 29 biegów): 1. Justyna Kowalczyk (Polska) 1222 pkt 2. Therese Johaug (Norwegia) 852 3. Kikkan Randall (USA) 774 4. Kristin Stoermer Steira (Norwegia) 702 5. Anne Kylloenen (Finlandia) 619 6. Heidi Weng (Norwegia) 575 Program zawodów PŚ w biegach narciarskich w Libercu: kobiety sobota - sprint techniką klasyczną (12.15 - eliminacje, 14.15 - ćwierćfinały) niedziela - sprint drużynowy techniką dowolną (12.30 - eliminacje, 14.30 - ćwierćfinały) mężczyźni sobota - sprint techniką klasyczną (12.15 - eliminacje, 14.15 - ćwierćfinały) niedziela - sprint drużynowy techniką dowolną (12.30 - eliminacje, 14.30 - ćwierćfinały)