- Justyna podpisała się pod protestem, w którym zawodniczki domagały się zmiany tras. Są na nich niebezpieczne, strome zjazdy i bardzo ostre, źle wyprofilowane zakręty. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, to nie wystartuje - dodał Węgrzyn. Kowalczyk czwartą w karierze "Kryształową Kulę" za triumf w klasyfikacji generalnej zapewniła sobie już w ubiegłym tygodniu. W jej ręce trafi także mała Kryształowa Kula za rywalizację na dystansach. W sprintach najlepsza okazała się Amerykanka Kikkan Randall. W Falun w ramach Finału PŚ tradycyjnie zaplanowano trzy biegi: na 2,5 km techniką dowolną, ze startu wspólnego na 10 km "klasykiem" oraz 10 km na dochodzenie "łyżwą". Ostateczną decyzję narciarka z Kasiny Wielkiej podejmie w piątek rano. - Musiałby się zdarzyć prawdziwy cud. Rozstawione są już kamery. Zmiana tras wymaga całonocnej pracy. Jednak wszystko może się zdarzyć i zobaczymy, jak sytuacja będzie wyglądała rano. Ostateczną decyzję podejmiemy po spotkaniu z organizatorami, które zaplanowane jest na godz. 8 - powiedział Węgrzyn.