- Widać, że Justyna miała dwa lekkie kryzysy, ale uzyskać średnie tempo 3:30 na kilometr, to już jest poważne bieganie - powiedział nam trener AZS AWF Kraków doktor Wacław Mirek, który biegł również w Życiowej Dysze (do mety dotarł 14 sekund za "Królową Nart"). - Po stylu biegu Justyny, po ruchach jej rąk od razu widać, że to biegaczka narciarska, ale radziła sobie na trasie z Krynicy do Muszyny bardzo dobrze. Dosyć długo biegliśmy razem i z trudem się jej trzymałem. Dopiero na szóstym kilometrze, gdy zwolniła na punkcie z wodą, udało mi się ją wyprzedzić - relacjonuje Piotr Majcher z AZS AWF Masters Kraków, który pobił rekord życiowy czasem 34:54. Biegaczka z Kasiny Wielkiej miała mocne wsparcie wśród kibiców na trasie. "Justyna, dawaj, dawaj!", "Trzymaj się Justynko!". - Bardzo fajna atmosfera, fajny bieg. Bardzo chciałam tu wystartować i się nie zawiodłam. Nowy rekord życiowy ustanowiony - 35:06 - powiedziała Justyna Kowalczyk, która przygotowuje wielką formę na rozpoczynający się w listopadzie nowy sezon, którego gwoździem programu będą Igrzyska Olimpijskie w Soczi. Autor: MiBi