Mimo zajęcia dopiero 28. miejsca podopieczna Aleksandra Wierietelengo jest w dobrym humorze. W sobotę wyprzedziły ją dwie inne koleżanki z kadry - Jaśkowiec była 25., a Marcisz 27. "Dziękujemy wszystkim polskim kibicom, którzy byli na trasie" - napisała Kowalczyk. Bieg na pięć kilometrów odbył się pod dyktando Norweżek. Reprezentantki gospodarzy zajęły całe podium: wygrała Therese Johaug, przed Marit Bjoergen i Heidi Weng, a w pierwszej dziesiątce w sumie znalazło się sześć reprezentantek tego kraju. "Ja? Po dzisiejszym biegu już wiem, że się do Falun wyrobię" - twierdzi Kowalczyk. W tym szwedzkim mieście w przyszłym roku odbędą się mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym.