Trzy biegi w Kuusamo składały się na cykl Ruka Triple. W piątkowym sprincie techniką klasyczną Kowalczyk zajęła 7. miejsce. Dzień później odbył się bieg na 5 km techniką dowolną w którym podopieczna Aleksandra Wierietielnego uplasowała się na 11. miejscu. W kończącym cykl biegu na dochodzenie na 10 km klasykiem Kowalczyk ruszyła na trasę jako czwarta z ze stratą 1.01,5 do Norweżki Marit Bjoergen. Polka szybko dogoniła biegnące przed nią Kikkan Randal i Kristę Lahteenmaki. Do ścisłej czołówki "przebiły" się dwie Norweżki Therese Joahug i Heidi Weng. Randall i Lahteenmaki opadły z sił, a walkę o drugie i trzecie miejsce stoczyły między sobą Kowalczyk, Weng i Johaug. W końcówce biegu zaatakowała Kowalczyk. Weng i Johaug nie były w stanie dotrzymać jej kroku. Ostatecznie nasza mistrzyni uplasowała się na 2. miejscu, a na najniższym stopniu podium stanęła Weng. Bezkonkurencyjna w Kuusamo okazała się Bjoergen, która wygrała wszystkie trzy wyścigi i pewnie triumfowała w całym cyklu Ruka Triple.Biegaczka z Kasiny Wielkiej miejsce na podium PŚ wywalczyła po raz 50. Niesamowita Bjoergen cieszyła się natomiast z 57. zwycięstwa, śrubując przy okazji rekord triumfów. Norweżka z kompletem 450 punktów przewodzi klasyfikacji generalnej. Kowalczyk awansowała na trzecie miejsce (260 pkt). Druga jest Johaug (273)."Jestem bardzo zadowolona. Nie było łatwo biec na czele małej grupy, moje narty były jednak znakomicie przygotowane. Zazwyczaj na początku sezonu jestem zmęczona po ciężkich przygotowaniach w lecie. Muszę trochę odpocząć. Moja forma stopniowo się poprawia" - oceniła Kowalczyk. Biegi narciarskie: Zawody Pucharu Świata - sprawdź emisje w TV